Jak wielkiej trzeba nienawiści, aby zabić w tak okrutny sposób tak ogromną liczbę osób. W dodatku zrobili to Niemcy - przedstawiciele narodu uważającego się za cywilizowany – to pytanie (18 stycznia) zadawało sobie wielu uczestników uroczystości poświęconych ofiarom mordu na Kalkówce.
W nocy z 17 na 18 stycznia 1945 r. żandarmi i niemieckie gestapo dokonali zbrodni na 364 mławskich więźniach; żołnierzach Batalionów Chłopskich, Polakach osadzonych za przestępstwa gospodarcze, jeńcach radzieckich oraz na napotkanych na ulicy przechodniach.
W tym roku po raz 70 – ty mieszkańcy powiatu uczcili ich pamięć. Obchody rozpoczęła msza święta w Kościele Matki Bożej Królowej Polski. Następnie w drodze krzyżowej wszyscy przeszli do mauzoleum na Kalkówce. Tam nie zabrakło modlitwy i wspomnień. Odczytano dane wszystkich pomordowanych: nazwiska, wiek i miejscowość z której pochodzili. Byli to ludzie młodzi, nawet kilkunastoletni. - Zginęli bo byli i czuli się Polakami – powiedział burmistrz Sławomir Kowalewski.
Iwona Łazowa
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez