Zadbajmy o kolejkę. Zamiast niszczeć może błyszczeć

Dla nikogo już chyba nie jest nowiną, że mławska zajezdnia kolejki wąskotorowej popada w ruinę. Teren zarasta trawą, a wagoniki i lokomotywy dosłownie rozpadają się. O tym, że mienie jest rozkradane pisaliśmy już wielokrotnie. Brama jest otwarta. Na teren może wejść każdy. Niegdyś piękne lokomotywy i wagoniki można by, choć w małym stopniu, przywrócić do świetności. - Proszę zobaczyć to wszystko niszczeje. Pełno tu śmieci i szkodników – wskazuje mławianin Zbigniew Korczak. Podzielił się z nami pomysłem, jak ocalić od zapomnienia mławską kolejkę wąskotorową i jednocześnie podnieść atrakcyjność Wólki. - Wystarczy odrestaurować wagoniki i np. lokomotywę kolejki wąskotorowej oraz ustawić przed rondem na Wólce. Jest na to miejsce od strony ul. Brackiej. Taka atrakcja poprawiłaby wizerunek Wólki. Na takie miasto jak Mława, koszty takiego przedsięwzięcia nie byłyby wielkie – mówi Zbigniew Korczak. Uważa, że powinny zająć się tym nasze władze. Pyta, za naszym pośrednictwem, co na to gospodarz miasta?

Trudna
realizacja

Okazuje się, że sprawa nie jest taka prosta. W ratuszu twierdzą, że nie udało im się odzyskać zarządu nad obiektem. - Propozycja państwa czytelnika jest interesująca, że współgra ona z tradycją osiedla Wólka, na którym od lat rozwija się kolej. Kolejka wąskotorowa nie należy jednak do miasta Mława. W przeszłości wielokrotnie czyniliśmy starania, aby odzyskać zarząd nad tym obiektem w granicach miasta. Niestety okazało się to niemożliwe. Obecnie konieczne jest więc pozyskanie środków na opisane działania. Proponujemy, aby postarać się o ich dofinansowanie w ramach otwartych konkursów grantowych – odpowiada Magdalena Grzywacz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Mławie. Iwona Łazowa