Upadłość lub likwidacja – mieszkańcy ,,Zacisza” zdecydują

- Mieszkańcy bloku przy ul. Leśnej zdecydowali, że również chcą utworzyć wspólnotę mieszkaniową. W ten sposób oddziela się od nas ostatni bok i spółdzielnia nie będzie miała już czym zarządzać – mówi Mirosław Trojanowicz. Według niego członkowie spółdzielni, decydując o tworzeniu wspólnot, w praktyce zadecydowali o likwidacji „Zacisza”. Jednak czy rzeczywiście będzie to likwidacja, czy upadłość, postanowią właśnie mieszkańcy, podczas walnego zebrania, które zaplanowano na 14 października. Według przewodniczącego zarządu na upadłość spółdzielni prawdopodobnie nie będzie stać. Jednak to mają jeszcze przeanalizować prawnicy. W każdym razie na zebranie członków przygotowane będą 2 projekty uchwał – jeden o likwidacji, drugi o upadłości. Jak informuje Trojanowicz, dług „Zacisza” wciąż wynosi około 600 tys. zł. Spółdzielnia będzie musiała zaspokoić potrzeby wierzycieli. Na ten cel będą przeznaczone pieniądze ze sprzedaży nieruchomości. „Zacisze” dysponuje m.in. mieszkaniem i parkingami. W ostatnim tekście poświęconym problemom spółdzielni pisaliśmy o tym, że obecny zarząd dotarł do uchwały rady nadzorczej z grudnia ub. r., zgodnie z którą wszyscy członkowie mieliby się złożyć na spłatę długu. Zasadność tej uchwały sprawdzili prawnicy. - Okazało się, że rada nadzorcza nie może podejmować uchwał o tym, że wszyscy mają być obciążeni spłatą należności. Do tego jest potrzebne walne zgromadzenie – objaśnia nasz rozmówca. Robert Bartosewicz

Czytaj e-wydanie

Podziel się informacją: 



Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: kliknij 
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Iwona Łazowa