Piątek, 1 listopada 2024. Imieniny Konrada, Seweryny, Wiktoryny

Rudziska Pasymskie: ruiny Uniwersytetu Ludowego Karola Małłka

2016-02-15 14:10:06 (ost. akt: 2016-02-15 11:12:03)

Autor zdjęcia: Władysław Katarzyński

Podziel się:

W grudniu ubiegłego roku minęło 70 lat od utworzenie Mazurskiego Uniwersytetu Ludowego w Rudziskach Pasymskich. Dzisiaj budynki po uniwersytecie, którym kierował słynny mazurski działacz Karol Małłek, są w całkowitej ruinie.

Jezioro Kalwa, 6 kilometrów za Pasymiem, przy bocznej drodze. O tej porze lód leży tylko miejscami, wszędzie pokazuje się woda.
Na skraju Rudzisk prawie zakończona budowa hotelu. Powyżej widać szczątki drucianego ogrodzenia, za którym leżą ruiny dawnego uniwersytetu. Główny budynek z ciekawymi rozwiązaniami architektonicznymi przykrywa załamany od opadów dach. Do środka lepiej nie wchodzić, bo może coś spaść na głowę. Powyżej i z boku domki z rozebranymi podłogami, ziejące pustymi oczodołami okien. Studzienki kanalizacyjne pozbawione metalowych pokryw, w środku sterczą ostre gałęzie i nabite gwoździami deski. Ot tak, na odczepnego, żeby ktoś nie wpadł.
A że ludzie tutaj zaglądają, widać po graffiti na murach, a także po wyciętych drzewach. Miejscowi opowiadają, że od czasu do czasu nocują tutaj bezdomni.

W 1927 roku nad Jeziorem Kalwa Niemcy wybudowali okazały pensjonat. W pobliżu wzniesiono skocznię narciarską i usypano tor saneczkowy. W okresie międzywojennym szkoliła się na tych obiektach niemiecka młodzież. Po wojnie, w połowie 1945 roku przyjechał tutaj mazurski działacz Karol Małłek, zwany Królem Mazurów, z zamiarem uruchomienia Mazurskiego Uniwersytetu Ludowego. W dawnych obiektach pensjonatu, który został rozbudowany, uczono mazurską młodzież języka polskiego, historii, były też różnorodne zajęcia praktyczne.
Małłek był kierownikiem uniwersytetu w latach 1945- 50, potem także w latach 1957 - 1960, po czym przeniósł się do wsi Krutyń na Mazurach. Tam pisał książki (m.in. "Dąb nad Mukrem") i tam zmarł. Tymczasem w Rudziskach Pasymskich zmieniali się gospodarze obiektów po Mazurskim Uniwersytecie Ludowym. Był tu między innymi ośrodek szkoleniowy organizacji młodzieżowych, następnie przejął obiekty Związek Nauczycielstwa Polskiego. W 1987 roku w głównym budynku wybuchł pożar. Nie znaleziono pieniędzy na odbudowę i ośrodek opustoszał. W latach 90. XX wieku został przejęty przez gminę Pasym. Ta szukała i znalazła kupca. Jednoosobową spółkę tworzyła para, która dorobiła się pieniędzy w Szwajcarii. Miejsce wydawało się być wymarzone dla biznesu turystycznego.
— Od tego czasu minęło wiele lat — mówi sekretarz miasta w Pasymiu Wiesław Szubka. — Niestety, tamci, chociaż płacą podatki, nie mają pomysłu, a może i pieniędzy, jak to zagospodarować. Tymczasem złomiarze wymontowali wszystkie pokrywy od studzienek kanalizacyjnych, urządzenia elektryczne. My nic z tym zrobić nie możemy, bo teren nie należy do gminy. Od czasu do czasu kontaktuje się z właścicielami nadzór budowlany, nakazuje zabezpieczenie terenu, ale, jak sam pan widział, z mizernym skutkiem. Myślę, że najlepiej by było, gdyby to zostało rozebrane...
Władysław Katarzyński


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Kebiz #1934525 | 88.156.*.* 18 lut 2016 11:28

    Bardzo smutne widoki. W latach 70. spędziłem tam chyba 10 - dniowy turnus świąteczno-noworoczny. Było urokliwie i smakowicie. A teraz skrzecząca polnische wirtschaft ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz