Do czego była przeznaczona i jakie miała zadania do wypełnienia organizacja, która otrzymała dość zagadkowy kryptonim K-7. Obecnie jest prawie zupełnie zapomniana. Niezbyt często jest przedstawiana przez historyków piszących o wojnie polsko-niemieckiej w 1939 r. Być może dlatego, że pomimo intensywnych przygotowań, nie wypełniła planowanych zadań na terenach opanowanych przez wojska niemieckie.
Wojna polsko-niemiecka w planach Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych – marszałka Śmigłego-Rydza, była przygotowana typowo obronnie i traktowana jako przyjęcie pierwszego uderzenia, w celu uwikłania Wehrmachtu w walce na terenie Rzeczypospolitej. Zwycięskiego zakończenia konfrontacji mieli dokonać sojusznicy Polski, a konkretnie armie: francuska i brytyjska. Taka koncepcja wynikała z zawartych sojuszy. Zakładano również, że Polska może zostać czasowo pod niemiecką okupacją. Nie zdawano sobie sprawy z groźby porozumienia hitlerowskich Niemiec i stalinowskiego Związku Sowieckiego, zawartego 23 sierpnia w Moskwie, które zakładało rozbiór Polski, w przypadku wybuchu wojny z Niemcami. Czy w planach prowadzenia wojny do zwycięskiego końca, przewidywano koniczność powołania podziemnych sił zbrojnych? Jeżeli tak, to miał to być krótki okres niemieckiej okupacji, który miał trwać co najwyżej do wiosny roku następnego. Ofensywa wojsk francusko-brytyjskich na III Rzeszę miała doprowadzić do klęski Niemiec. Życie zweryfikowało jednak te oczekiwania. Spektakularna klęska Francji w 1940 roku stwarzała nową perspektywę polityczną i wojskową. Wojna mogła potrwać kilka lat, więc zaistniała potrzeba zorganizowania trwałych struktur wojskowych i politycznych na terenie okupowanego kraju, zarówno na terenie okupacji niemieckiej jak i sowieckiej.
Celem organizacji była działalność sabotażowa i dywersyjna w pasie granicznym, na terenie zajętym przez wroga, po wybuchu wojny i rozpoczęciu działań zbrojnych. Na interesującym nas terenie Mazowsza Północnego, przewidywano prowadzenie działań zbrojnych przez Armię „Modlin”. Szefem organizacji K-7 został ppłk. Wiktor Jakub Witalis Chmura – doświadczony oficer, zdolny organizator, pełniący funkcję inspektora Mazowieckiego Inspektoratu Okręgowego Straży Granicznej z siedzibą w Ciechanowie. K-7 w tej części Mazowsza utworzona została w oparciu o siatkę wywiadowczą straży granicznej. Jej tworzenie rozpoczęto od końca maja 1939 r. przez zorganizowanie turnusów szkoleniowych. Na członków powoływano osoby które nie wyróżniały się zbytnio swoją działalnością w czasie pokoju. Słusznie oceniając, że po zajęciu przez Niemców określonych obszarów, znane postacie mogą być szybko aresztowane. W strukturach K-7 znaleźli się strażnicy graniczni, nauczyciele, księża, peowiacy, harcerze i urzędnicy, którzy po złożeniu przysięgi otrzymywali pseudonimy.
Prof. Ryszard Juszkiewicz ustalił, głównie na podstawie relacji, teren działań poszczególnych patroli oraz niepełną liczbę uczestników dywersji na Mazowszu Północnym, w strefie działań zbrojnych armii „Modlin”. Patrol duży nr 1 i patrol mały nr 2 miały teren działania w rejonie Działdowa. Patrol duży nr 2 miał wyznaczony rejon działania w mieście Chorzele, a patrol mały w okolicach wsi Szczepkowo Borowe. Patrol mały nr 3 miał działać w rejonie Chorzel. Patrole małe nr: 4 – w rejonie wsi Zaręby, nr 5 - w rejonie miasta Myszyniec. Patrole z Działdowa i Szczepkowa Borowego miały prowadzić działania po osi Nidzica-Mława, patrole z Chorzel i Zaręb po osi Wielbark – Chorzele – Przasnysz a patrole z Myszyńca po osi Myszyniec – Ostrołęka. W Mławie magazyn z bronią i materiałami wybuchowymi znajdował się w zabudowaniach Aleksandra Grzebskiego, przy ul. Mickiewicza na Wólce, w Bukowcu u Zygmunta Olszewskiego, w Janowcu Kościelnym w zabudowaniach parafialnych ks. Józefa Gutowskiego oraz u Józefa Wrzeszczyńskiego, w Strzegowie (brak danych), w Brudnicach u Piotra Guza oraz w Strzałkowie u Władysława Jarosza.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez