Na ostatniej sesji radni, choć niejednogłośnie, dali zielone światło dla likwidacji dwóch podstawówek: w Proszkowie i w Miączynie Małym. Tymczasem przeciwko takiej decyzji rady protestują rodzice uczniów.
r.bartosewicz@kuriermlawski.pl
Na sesji rady gminy w środę 16 grudnia pojawiła się reprezentacja rodziców z obydwu szkół, które mają zostać zamknięte. - Prosimy o to, żeby nie zamykać szkół. Chcemy, żebyście dobrze przedyskutowali to wszystko. My jako rodzice, chcemy, żeby ta szkoła została z klasami od 0 do VI. Szkoła jest w stanie bardzo dobrym. Nasze dzieci mają autobus, łazienki. Tego nie było kiedyś. Nasze dzieci nie miały nigdy tak dobrze, jak teraz. Wiemy, że sytuacja finansowa gminy jest trudna, ale my byśmy ze swojej strony starali się pozyskiwać środki na utrzymanie szkoły – mówiła jedna z matek o podstawówce w Proszkowie. Przed głosowaniami uchwał w sprawie zamiaru likwidacji szkół w Proszkowie i Miączynie, głos zabrał wójt Marek Nitczyński. Podkreślił, że wydatki na oświatę ponoszone przez samorząd rosną z roku na rok. - My nie zamykamy tych szkół po to, żeby oszczędzać. My je zamykamy, bo nie mamy pieniędzy na ich funkcjonowanie – przekonywał Nitczyński. I wskazał m.in. na zły stan techniczny placówki w Miączynie. Wójt objaśniał także, że gmina oszczędności szuka w innych sektorach, nie tylko w oświacie.
Radni
podzieleni
Szkoły Podstawowej w Proszkowie
W klasach I – VI mamy 44 uczniów i 13 w oddziale przedszkolnym. Ja pracuję tu 16 lat, zżyłem się z tą szkołą. Dwa lata temu gmina pobudowała tu piękny plac zabaw. Pracuje u nas 6 nauczycieli na pełny etat i 5 dojeżdżających. Łącznie mamy 8,6 etatu. Najbardziej liczna klasa ma 9 osób, a najmniejsza 5. Jest też 13-osobowy oddział przedszkolny. Gdyby ta szkoła została zlikwidowana, to nauczyciele stracą pracę. Część z nas jest jedynymi żywicielami rodziny, więc rodziny stracą utrzymanie. Rozumiemy, że chodzi gminie o względy ekonomiczne, ale nie wiem czy tylko one mogą być brane pod uwagę w przypadku tak małych szkół. Małe szkoły integrują społeczność lokalną. Chciałbym też dodać, że niedawno weszło w życie rozporządzenie, które mówi że w szkołach liczących mniej niż 70 dzieci, subwencja na jedno dziecko jest wyższa o 1100 zł. Jeśli uczniowie pójdą do Szreńska, samorząd straci te pieniądze.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez