Mieszkańcy Osiedla Obrońców Mławy narzekają na dym i pył rozsiewający się po okolicy oraz hałas z pobliskiego zakładu stolarskiego. - W takich warunkach nie da się żyć. Jesteśmy więźniami we własnych domach – mówią. Apelują do władz o działania. Tymczasem właściciel zakładu nie ma sobie nic do zarzucenia.
Sprawa może dotyczyć nawet kilkuset osób. Mieszkańcy Osiedla Obrońców Mławy zwrócili się o wsparcie do „Kuriera” po wielu miesiącach walki o likwidację uciążliwości wynikających z funkcjonowania pobliskiego zakładu produkującego drewniane skrzynki przy ul. Piłsudskiego.
Dym i pył
wdziera się do domów
wdziera się do domów
Uciążliwy jest dla nich hałas piłowanego drewna, ale przede wszystkim zadymienie, które można zaobserwować cyklicznie wieczorami i nocami. - W momencie, kiedy zaczyna się produkcja w zakładzie stolarskim, rozpoczyna się nasz koszmar. Dym i pył ze stolarni rozsiewa się po całej okolicy. Jesteśmy więźniami we własnych domach – opowiadają. - Rodzice nie pozwalają dzieciom bawić się na dworze. Okna i drzwi muszą być pozamykane inaczej dym i kurz wdziera się do domów. Do ubiegłego tygodnia dym wydobywał się trzy razy w ciągu jednego dnia – zaobserwowała Elżbieta Konarzewska. Potwierdzają to inni. - Jak wieje wiatr ze wschodu to nie mamy czym oddychać – dodaje Iwona Konarzewska. Szczególnie narzekają astmatycy. - Jak jest zadymienie, to nie wychodzę z domu, bo nie mogą złapać oddechu – mówi Maria Dejko – Maciak. - Pył drzewny nie jest niczym zabezpieczony. Jak zawieje wiatr to pokrywa elewacje domów i samochody – dodaje jeden z mężczyzn.
Firma
odpowiada
odpowiada
Kierujący firmą odpiera zarzuty. - Nie mam sobie nic do zarzucenia. Robię wszystko, aby nikogo nie truć i prowadzić zakład zgodnie z przepisami i normami. Stosujemy się do zaleceń straży miejskiej odnośnie składowania trocin. Spalamy nieszkodliwe odpady, pochodzenia roślinnego, drewno i trociny z sosny. Potwierdzają to kontrole. Na to, jak dym się unosi, nie mamy wpływu. Teren z zabudowaniami wynajmujemy od innej firmy, która także prowadziła produkcję i spalała odpady. Jakoś nikomu to nie przeszkadzało. My od pierwszego dnia mamy skargi i kontrole. Nie wiem o co tu chodzi. Przeznaczenie terenu się nie zmieniło – odpowiada prowadzący zakład Mariusz Osiecki.
Mieszkańcy
ślą pisma
ślą pisma
Mieszkańcy są innego zdania. Wzywali straż miejską. Słali pismo za pismem do władz miasta. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Ciechanowie, który potwierdził (po kontrolach) uciążliwości. W dodatku WIOŚ ustalił, że w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Mławy przewidziano na tym terenie wyłącznie funkcję mieszkaniową i usługową – nieuciążliwą. WIOŚ ustalił też , że produkcja ma być zwiększana. Inspektorzy wystąpili do ratusza o rozważenie nakazania prowadzącemu zakład wstrzymania użytkowania terenu albo przewrócenia jego poprzedniego użytkowania. Zwrócili się też do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Mławie, jako organu kompetentnego do kontroli przestrzegania przepisów prawa budowlanego.
Ratusz i nadzór
„odbijają piłeczkę”
„odbijają piłeczkę”
W międzyczasie mieszkańcy odbyli trzy spotkania z burmistrzem. Towarzyszyliśmy im podczas ostatniego (19 czerwca). Gospodarz miasta tłumaczył, że sprawa nie leży w gestii miasta lecz inspekcji budowlanej. - W przypadku gdy w budynku nastąpiła zmiana produkcji, sprawa leży w kompetencjach inspektora budowlanego – wyjaśniła Mirella Dragun, główny specjalista ds planowania przestrzennego w UM w Mławie. Mimo tego burmistrz obiecał działania w przeciągu dwóch miesięcy. Z kolei nadzór budowlany „odbija piłeczkę” w stronę ratusza, uznając, że miasto popełniło błąd. - Ktoś (ratusz, przyp. red.) zezwolił na działalność firmy w tym miejscu. Na początku drogi popełniono błąd. Starając się o pozwolenie firma opisuje czym będzie się zajmowała. Urzędnik prawdopodobnie tego nie przeanalizował i zezwolił na działalność. Ja nie będę się zajmował dymem z komina, sprawą która nie leży w mojej kompetencji. To jest sprawa samorządu, służb miejskich i ochrony środowiska. W odpowiednim czasie odpowiem na pisma – powiedział nam Włodzimierz Moszczyński - Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Mławie. W ratuszu uważają inaczej. - Przed przystąpieniem do produkcji skrzynek z drewna miała miejsce adaptacja obiektów budowlanych do zmiany produkcji oraz wyposażenie ich w instalacje i urządzenia technologiczne. (...) Organem właściwym do stwierdzenia, czy w omawianym przypadku doszło do samowolnej zmiany sposobu użytkowania obiektu budowlanego, jest PINB, który w przypadku stwierdzenia samowoli może zastosować sankcję – odpowiada Magdalena Grzywacz, rzecznik prasowy ratusza. Cytuje też artykuły i paragrafy. Kto ma rację? Mieszkańcy czekają na rozwiązania.
Iwona Łazowa
Czytaj e-wydanie
TUTAJ ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: kliknij Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Iwona ŁazowaPochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
alka #1765445 | 178.36.*.* 30 cze 2015 08:03
Najlepsze wyjście: zgłosić sprawę mediom, a w szczególności telewizji, niech zajmą się sprawą i zrobią reportaż, wtedy i UM, i inni zajmą się powyższymi "udogodnieniami" przedsiębiorcy i raz dwa zakład w tym miejscu zamknie swą działalność. DZIŚ TYLKO MEDIA MAJĄ WPŁYW NA WSZELKIEJ MAŚCI KOMBINATORÓW.
Ocena komentarza: warty uwagi (5) ! odpowiedz na ten komentarz
zadymiony #1767376 | 176.103.*.* 3 lip 2015 08:46
Nie pisz bzdur Witam. Jaka praca? Chciałbym zobaczyć te umowy. Długi tej firmy i innych firm prowadzonych przez tych ludzi już od dawna można kupić na giełdzie długów. Same wystrzały. A jeśli przedsiębiorca chce zarabiać pieniądze to będzie zmuszony doprowadzić obiekt do takiego stanu żeby nas nie dusić i nie truć. To kwestia może kilku tygodni. Chciałbyś przy 35 stopniach ciepła wdychać pył z tego komina??? Alka ma rację Interwencja lub Uwaga się tym zajmą skoro władze sobie nie radzą.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! odpowiedz na ten komentarz
Mocno wkurzona! #1808912 | 178.235.*.* 4 wrz 2015 23:55
Nie tylko starszym ludziom przeszkadza ten dym, ja choruję na astmę i wyobraź sobie, że oskrzela chorych na astmę są bardzo wrażliwe na działanie dymu, męczy mnie notoryczny kaszel od tego cholerstwa! Mieszkam w Zielonych Tarasach i mam tego dymu pełno w mieszkaniu, nie da się otworzyć okna, współczuję ludziom mieszkającym bliżej!!! To jest miasto i na takie działania jest paragraf, chętnie przyłączę się w walce w sądzie, bo widzę że WIOŚ zasnął, i ma gdzieś nasze zdrowie! Pewnie się obudzą jak się ktoś udusi!
! odpowiedz na ten komentarz
witam #1765943 | 178.235.*.* 30 cze 2015 23:07
ludziom starszym wszystko przeszkadza ale bynajmiej jest praca
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) ! odpowiedz na ten komentarz