Piątek, 26 kwietnia 2024. Imieniny Marii, Marzeny, Ryszarda

Zabrali mi ciągnik za długi sąsiada

2015-01-25 19:42:51 (ost. akt: 2015-01-25 19:46:24)

Autor zdjęcia: Iwona Łazowa

Podziel się:

Rada Izby Komorniczej z Łodzi skierowała wniosek przeciwko asesorowi, który zajął ciągnik Radosława Zaremby z Kulan na poczet spłaty długu… sąsiada. Tymczasem rolnik domaga się sprawiedliwości oraz zwrotu sprzedanego przez komornika traktora. - Zostałem poniżony i zmieszany z błotem – mówi.

Asesor komorniczy z Łodzi zarekwirował traktor należący do Radosława Zaremby, rolnika z Kulan (w gminie Wieczfnia Kościelna) 7 listopada. Następnie błyskawicznie sprzedał pojazd kupiony (dwa lata temu) za 100 tys. zł, jedynie za 40 tys. zł. Komornik powoływał się na prawo. Tyle, że rolnik dłużnikiem nie jest. Chodziło o około 16 tys. zł długu zaciągniętego przez… sąsiada pana Radosława. Asesor twierdził, że ciągnik był we władaniu dłużnika, czemu pan Radosław stanowczo zaprzecza. Dłużnik nawet nie jest rolnikiem.

Zapytałem jakim prawem
zabiera ciągnik

Zajęcie ciągnika nastąpiło w biały dzień. Asesor zajechał na posesję z lawetą. Oświadczył, że zabiera ciągnik. Właściciela pojazdu w tym momencie nie było. Na nic zdały się tłumaczenia, że traktor jest własnością pana Radosława, który nie jest dłużnikiem. Obecna na miejscu teściowa okazała dokumenty, które … „wyparowały” z okładki. Postępowanie asesora wprawiło kobietę w stan przedzawałowy, co potwierdził lekarz. – Nie mogła złapać oddechu. Komornik nie zważał na jej stan, bezprawnie wtargnął do domu, chodził po pomieszczeniach – opowiada pan Radosław, który szybko wrócił do domu. - Zapytałem jakim prawem zabiera ciągnik, skoro nie mam żadnych długów. Odpowiedział, że ma takie prawa i paragrafy, że mu wolno. Zapytałem czy ma klauzulę wykonalności wejścia na moje podwórko. Powiedział: „Nie mam, ale zabieram ciągnik”. Tłumaczyłem, że wobec tego powinien do wyjaśnienia sprawy opieczętować maszynę. Odpowiedział: „Panu to już żadne prawa nie przysługują”. Laweta wjechała na podwórko. Zaczęliśmy blokować wjazd samochodami – opowiada Radosław Zaremba. Egzekucji nie wstrzymało nawet przybycie policji, którą rodzina wezwała na pomoc. - Gdybyśmy nie uwierzyli prawu, to komornik ani ciągnik by stąd nie wyjechali – zapewnia Tadeusz Skolimowski, teść pana Radosława.

Sprawa pod lupą
prokuratora

Rodzina zaczęła żałować, że siłą nie wstrzymała egzekucji, po decyzji sądu rozpatrującego skargę na czynności komornicze. - Na początku stycznia 2015 r. przyszło zawiadomienie z mławskiego sądu o umorzeniu sprawy z powodu sprzedaży ciągnika przez kancelarię komorniczą. Okazało się że komornik oszukał nas i policjanta. Ciągnik miał stać na parkingu w Mławie, a przewieziono go prosto do komisu i sprzedano – mówi pan Radosław. Rolnik nie dał za wygraną. Nagłośnił sprawę w mediach. Złożył też zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa do mławskiej prokuratury. - 9 stycznia w sprawie ciągnika wszczęliśmy postępowanie z art. 231 par 1. Chodzi o podejrzenie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Zbieramy materiał dowodowy. Jeszcze nie przedstawiliśmy nikomu zarzutów. Być może więcej będziemy mogli powiedzieć pod koniec stycznia – informuje Janusz Marcysiak, Prokurator Rejonowy w Mławie.

Izba komornicza
chce ukarania asesora

Izba komornicza z Łodzi, która początkowo nie widziała w sprawie niczego niezwykłego, teraz wnioskuje o ukaranie asesora komorniczego. - Rada Izby Komorniczej w Łodzi, na posiedzeniu w dniu 12 stycznia 2015, po wysłuchaniu wyjaśnień Asesora Komorniczego Michała K., zdecydowała o skierowaniu do Komisji Dyscyplinarnej przy Krajowej Radzie Komorniczej wniosku przeciwko asesorowi. Wniosek dotyczy czynności zajęcia ciągnika podejmowanych przez Asesora, w dniu 7 listopada 2014 w miejscowości Kulany, jako Zastępcy Komornika Jarosława Kluczkowskiego. Według informacji uzyskanych z kancelarii, w poniedziałek rano (12 stycznia), rozpoczęto procedurę likwidacji szkody, jaką poniósł właściciel pojazdu, poprzez zgłoszenie sprawy do ubezpieczyciela. Samorząd deklaruje także pomoc w jak najszybszej realizacji zapisów polisy. Jednocześnie rada izby wyraża głębokie ubolewanie z powodu sytuacji w jakiej znalazł się właściciel pojazdu, który nie był dłużnikiem w przedmiotowej sprawie – informuje Andrzej Ritmann, rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Łodzi.

Sprawa pana Radosława
pozwoliła ujawnić proceder

Pan Radosław i jego pełnomocnik chcą sprawiedliwości. - Będziemy dążyli do odzyskania ciągnika, ukarania winnych asesora i komornika oraz zadośćuczynienia dla poszkodowanego – informuje mecenas Lech Obara ze Stowarzyszenia „Stop wyzyskowi”. Być może sprawa rolnika spod Mławy to wierzchołek góry lodowej. - Sprawa pana Radosława pozwoliła ujawnić pewien proceder. Jesteśmy pełnomocnikami w trzech sprawach, gdzie zastosowano podobny sposób działania. Jest ta sama kancelaria i ten sam wierzyciel. Pracownicy kancelarii komorniczej nie mogąc ściągnąć należności od dłużników ,,porywają” pojazdy ich sąsiadów- twierdzi mecenas. Do tematu wrócimy.

Iwona Łazowa


Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB