Po miesiącach oczekiwania i sporów prawnych zapadła ostateczna decyzja w sprawie Bartosza G., podejrzanego o zabójstwo 16-letniej Mai z Mławy. Grecki Sąd Najwyższy wyraził zgodę na jego wydanie Polsce. Teraz przed polskimi śledczymi otwiera się droga do przesłuchania 18-latka i postawienia mu zarzutów przed sądem w kraju, w którym doszło do zbrodni.
Decyzja Sądu Najwyższego w Grecji
Przełomowa decyzja zapadła w piątek 5 grudnia. Grecki Sąd Najwyższy uznał, że nie ma podstaw, by odmówić wykonania Europejskiego Nakazu Aresztowania wydanego wobec Bartosza G. Oznacza to, że orzeczenie o jego ekstradycji jest prawomocne i nie będzie już rozpatrywane w kolejnych instancjach. Uzasadnienie wyroku ma zostać sporządzone i przekazane stronom do 18 grudnia.
Przełomowa decyzja zapadła w piątek 5 grudnia. Grecki Sąd Najwyższy uznał, że nie ma podstaw, by odmówić wykonania Europejskiego Nakazu Aresztowania wydanego wobec Bartosza G. Oznacza to, że orzeczenie o jego ekstradycji jest prawomocne i nie będzie już rozpatrywane w kolejnych instancjach. Uzasadnienie wyroku ma zostać sporządzone i przekazane stronom do 18 grudnia.
To zamknięcie trwającego od miesięcy sporu prawnego. Wcześniej sąd niższej instancji w Grecji również zgodził się na wydanie podejrzanego Polsce, jednak obrona nastolatka złożyła odwołanie, co wstrzymało procedurę. W tle toczyło się także postępowanie dotyczące wniosku Bartosza G. o ochronę międzynarodową.
Spór o miejsce procesu
Linia obrony od początku zmierzała do tego, by proces toczył się w Grecji. Matka Bartosza G. i jego prawnicy przekonywali, że w Polsce nie ma on szans na bezstronny proces, wskazując na ogromne emocje społeczne i falę komentarzy w internecie. Argumentowali również, że po tragedii chłopak miał doznać traumy i – jak utrzymywali – nie pamiętać przebiegu feralnego spotkania z Mają.
Linia obrony od początku zmierzała do tego, by proces toczył się w Grecji. Matka Bartosza G. i jego prawnicy przekonywali, że w Polsce nie ma on szans na bezstronny proces, wskazując na ogromne emocje społeczne i falę komentarzy w internecie. Argumentowali również, że po tragedii chłopak miał doznać traumy i – jak utrzymywali – nie pamiętać przebiegu feralnego spotkania z Mają.
Sąd Najwyższy w Grecji uznał jednak, że przedstawione zarzuty nie są wystarczające, by odmówić wykonania Europejskiego Nakazu Aresztowania. Tym samym potwierdził, że miejscem, w którym Bartosz G. ma stanąć przed sądem, będzie Polska.
Co dalej? Ustalenia między Grecją a Polską
Choć decyzja o ekstradycji jest już ostateczna, procedura jej wykonania dopiero się rozpoczyna. Grecki sąd musi przesłać komplet dokumentów stronie polskiej. Prokuratura Okręgowa w Płocku, która prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa Mai, spodziewa się ich w najbliższych dniach. Następnie organy obu państw ustalą szczegóły transportu podejrzanego.
Ze względów bezpieczeństwa oraz ochrony danych osobowych dokładna data i trasa przewozu nie zostaną upublicznione. Wiadomo jedynie, że po sprowadzeniu do kraju Bartosz G. ma usłyszeć zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, za który grozi kara od 15 do 30 lat pozbawienia wolności. W chwili popełnienia czynu miał 17 lat.
Choć decyzja o ekstradycji jest już ostateczna, procedura jej wykonania dopiero się rozpoczyna. Grecki sąd musi przesłać komplet dokumentów stronie polskiej. Prokuratura Okręgowa w Płocku, która prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa Mai, spodziewa się ich w najbliższych dniach. Następnie organy obu państw ustalą szczegóły transportu podejrzanego.
Ze względów bezpieczeństwa oraz ochrony danych osobowych dokładna data i trasa przewozu nie zostaną upublicznione. Wiadomo jedynie, że po sprowadzeniu do kraju Bartosz G. ma usłyszeć zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, za który grozi kara od 15 do 30 lat pozbawienia wolności. W chwili popełnienia czynu miał 17 lat.
Sprawa Mai z Mławy – najważniejsze fakty
Tragiczne wydarzenia, które doprowadziły do obecnego etapu postępowania, rozegrały się wiosną tego roku. Szesnastoletnia Maja z Mławy 23 kwietnia wyszła z domu na spotkanie z kolegą. Gdy nie wróciła, rodzina zgłosiła jej zaginięcie. Po tygodniu intensywnych poszukiwań ciało nastolatki znaleziono w zaroślach niedaleko torów kolejowych. Sekcja zwłok wykazała rozległe obrażenia głowy świadczące o brutalnym pobiciu.
Tragiczne wydarzenia, które doprowadziły do obecnego etapu postępowania, rozegrały się wiosną tego roku. Szesnastoletnia Maja z Mławy 23 kwietnia wyszła z domu na spotkanie z kolegą. Gdy nie wróciła, rodzina zgłosiła jej zaginięcie. Po tygodniu intensywnych poszukiwań ciało nastolatki znaleziono w zaroślach niedaleko torów kolejowych. Sekcja zwłok wykazała rozległe obrażenia głowy świadczące o brutalnym pobiciu.
Podejrzanym o dokonanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem został wskazany jej rok starszy znajomy – Bartosz G. Krótko po zdarzeniu wyjechał na wyjazd szkolny do Grecji. To tam został zatrzymany, gdy w maju wydano za nim Europejski Nakaz Aresztowania.
Oczekiwanie na proces i głos rodziny
Rodzina Mai od początku domaga się doprowadzenia podejrzanego przed polski sąd. Bliscy dziewczyny mówią wprost, że zależy im przede wszystkim na rzetelnym procesie i sprawiedliwym wyroku, a decyzję greckiego sądu nazywają przełomem w sprawie.
Rodzina Mai od początku domaga się doprowadzenia podejrzanego przed polski sąd. Bliscy dziewczyny mówią wprost, że zależy im przede wszystkim na rzetelnym procesie i sprawiedliwym wyroku, a decyzję greckiego sądu nazywają przełomem w sprawie.
Kiedy Bartosz G. trafi do Polski i stanie przed sądem, wciąż pozostaje kwestią ustaleń proceduralnych. Pewne jest natomiast, że decyzja Sądu Najwyższego w Grecji zamknęła etap sporów o miejsce procesu i otworzyła drogę do wyjaśnienia jednej z najbardziej wstrząsających spraw kryminalnych ostatnich miesięcy.
red.







Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez