Teoretycznie seniorzy mają prawo do dwóch dodatkowych świadczeń. O ile jednak „trzynastkę” dostają wszyscy emeryci i renciści, tak „czternastkę” już tylko część z nich. I z każdym rokiem liczba uprawnionych maleje. A winna temu jest… waloryzacja.
Zbliża się termin wpłaty „czternastki”. A dodatkowy grosz przyda się seniorom, bo najwyraźniej inflacja znowu nam się rozkręca. Jak podał GUS, w czerwcu inflacja wyniosła 2,6 proc. rok do roku. Wprawdzie to zaledwie o 0,1 pkt proc. więcej niż w maju, ale eksperci prognozują w lipcu spory skok inflacji. —W lipcu skierujemy się w stronę 5 proc. r/r. — prognozują eksperci PKO BP w swojej analizie na platformie X. Podobnie uważają inni eksperci. — W lipcu inflacja będzie zbliżona do 4,0 proc. Spodziewamy się, że odmrożenie cen energii powiększy wskaźnik o około 1,5 pkt proc. — przewidują z kolei ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Wypłatę „czternastek” gwarantuje ustawa, ale przepisy zawsze można zmienić. Na razie jednak nic się nie zmienia i pewnie do wyborów prezydenckich tak pozostanie, zgodnie z deklaracją obecnego rządu, że „nic, co dane, nie zostanie zabrane”. Jak wynika z zapowiedzi rządu, czternaste emerytury w tym roku zostaną wypłacone, podobnie jak rok temu, we wrześniu. Jednak pierwsi seniorzy dostaną pieniądze wcześniej.
Dodatkowe świadczenia przelewane są na konta wraz z podstawowymi emeryturami i rentami w określone dni miesiąca. To: 1, 5, 6, 10, 15, 20 i 25 dzień miesiąca. Jednak 1 września przypada w tym roku w niedzielę. W związku z tym osoby, które dostają emerytury „pierwszego” każdego miesiąca, otrzymają pieniądze wcześniej, bo już w piątek.
Wypłatę „czternastek” gwarantuje ustawa, ale przepisy zawsze można zmienić. Na razie jednak nic się nie zmienia i pewnie do wyborów prezydenckich tak pozostanie, zgodnie z deklaracją obecnego rządu, że „nic, co dane, nie zostanie zabrane”. Jak wynika z zapowiedzi rządu, czternaste emerytury w tym roku zostaną wypłacone, podobnie jak rok temu, we wrześniu. Jednak pierwsi seniorzy dostaną pieniądze wcześniej.
Dodatkowe świadczenia przelewane są na konta wraz z podstawowymi emeryturami i rentami w określone dni miesiąca. To: 1, 5, 6, 10, 15, 20 i 25 dzień miesiąca. Jednak 1 września przypada w tym roku w niedzielę. W związku z tym osoby, które dostają emerytury „pierwszego” każdego miesiąca, otrzymają pieniądze wcześniej, bo już w piątek.
Ile wyniesie świadczenie?
Co do wysokości „czternastki”, to tu nic się nie zmienia. Będzie równa minimalnej emeryturze, czyli w kwocie 1780,96 zł brutto. Od czternastej emerytury trzeba zapłacić podatek dochodowy (12 proc.) i składkę na ubezpieczenie zdrowotne (9 proc.). O ile jednak „trzynastki” są równe dla wszystkich, bo w kwocie minimalnej emerytury, tak „czternastki” już nie.
Po raz pierwszy „czternastka” została wypłacona w 2021 roku. Początkowo miało być to świadczenie jednorazowe, ale ze względu na wysoką inflację rząd zdecydował, że dodatkowe świadczenie zostanie wypłacone też w 2022 roku. W ustawie z 26 maja 2023 roku wprowadzającej „czternastkę” na stałe zapisano, że w pełnej wysokości wyniesie co najmniej kwotę najniższej emerytury obowiązującej od 1 marca roku, w którym wypłacane jest kolejne dodatkowe roczne świadczenie pieniężne. W przypadku osób ze świadczeniem podstawowym powyżej 2900 zł brutto działa zasada „złotówka za złotówkę”.
Wprawdzie ustawa daje możliwość rządowi określenia wyższej kwoty czternastej emerytury. I tak było w zeszłym roku, kiedy „czternastka” wyniosła 2650 zł brutto dla osób, które pobierały świadczenia do 2900 zł brutto. Zgodnie z ustawą Rada Ministrów nie później niż do 31 października danego roku w drodze rozporządzenia może ustalić wysokość „czternastki”. Jednak w sytuacji wdrożenia wobec Polski unijnej procedury nadmiernego deficytu, co zmusza rząd do zaciskania pasa, ograniczania wydatków, jest mało prawdopodobne, aby kwota „czternastki” została zwiększona.
Co do wysokości „czternastki”, to tu nic się nie zmienia. Będzie równa minimalnej emeryturze, czyli w kwocie 1780,96 zł brutto. Od czternastej emerytury trzeba zapłacić podatek dochodowy (12 proc.) i składkę na ubezpieczenie zdrowotne (9 proc.). O ile jednak „trzynastki” są równe dla wszystkich, bo w kwocie minimalnej emerytury, tak „czternastki” już nie.
Po raz pierwszy „czternastka” została wypłacona w 2021 roku. Początkowo miało być to świadczenie jednorazowe, ale ze względu na wysoką inflację rząd zdecydował, że dodatkowe świadczenie zostanie wypłacone też w 2022 roku. W ustawie z 26 maja 2023 roku wprowadzającej „czternastkę” na stałe zapisano, że w pełnej wysokości wyniesie co najmniej kwotę najniższej emerytury obowiązującej od 1 marca roku, w którym wypłacane jest kolejne dodatkowe roczne świadczenie pieniężne. W przypadku osób ze świadczeniem podstawowym powyżej 2900 zł brutto działa zasada „złotówka za złotówkę”.
Wprawdzie ustawa daje możliwość rządowi określenia wyższej kwoty czternastej emerytury. I tak było w zeszłym roku, kiedy „czternastka” wyniosła 2650 zł brutto dla osób, które pobierały świadczenia do 2900 zł brutto. Zgodnie z ustawą Rada Ministrów nie później niż do 31 października danego roku w drodze rozporządzenia może ustalić wysokość „czternastki”. Jednak w sytuacji wdrożenia wobec Polski unijnej procedury nadmiernego deficytu, co zmusza rząd do zaciskania pasa, ograniczania wydatków, jest mało prawdopodobne, aby kwota „czternastki” została zwiększona.
Dla kogo cała „czternastka”?
Na „czternastkę” w pełnej wysokości mogą liczyć osoby, których świadczenie główne, np. emerytura lub renta, nie przekracza 2900 zł brutto. Powyżej tej kwoty „czternastka” będzie zmniejszana zgodnie z zasadą „złotówka za złotówkę”. Minimalna kwota czternastej emerytury wynosi 50 zł brutto, czyli 39,50 zł netto. Jeżeli kwota będzie niższa niż 50 zł brutto, to 14. emerytura nie zostanie wypłacona. To oznacza, że w tym roku seniorzy, którzy otrzymują świadczenie wyższe niż 4630,96 zł brutto, nie zobaczą ani złotówki z czternastej emerytury. I jest to spora grupa. Ze danych ZUS wynika, że w marcu 2024 roku emerytury i renty w ZUS pobierało blisko 8 mln osób. Ilu z nich dostanie „czternastki”? Patrząc na strukturę świadczeń, to co najmniej jedna piąta z tej rzeszy, bo 20,3 proc. emerytów i seniorów, miało świadczenia powyżej 5 tys. zł. Ale też jest jeszcze spora grupa, bo ponad pół miliona osób, które dostają świadczenia w przedziale 4500-5000 zł.
Za sprawą waloryzacji powiększa się też grupa seniorów, którzy otrzymają pomniejszone „czternastki”. W analizach ZUS nie ma wyróżnionych świadczeń powyżej kwoty 2900 zł, ale wynika z nich, że emerytury i renty w przedziale 3000-4500 zł dostawało 31,8 proc. wszystkich emerytów i rencistów.
Grupa osób z prawem do okrojonej „czternastki” jeszcze bardziej się powiększy w marcu 2025 roku, choć waloryzacja w przyszłym roku nie będzie tak wysoka, jak w tym roku (12,12 proc.), bo ma wynieść tylko 6,78 proc.
Andrzej Mielnicki
Na „czternastkę” w pełnej wysokości mogą liczyć osoby, których świadczenie główne, np. emerytura lub renta, nie przekracza 2900 zł brutto. Powyżej tej kwoty „czternastka” będzie zmniejszana zgodnie z zasadą „złotówka za złotówkę”. Minimalna kwota czternastej emerytury wynosi 50 zł brutto, czyli 39,50 zł netto. Jeżeli kwota będzie niższa niż 50 zł brutto, to 14. emerytura nie zostanie wypłacona. To oznacza, że w tym roku seniorzy, którzy otrzymują świadczenie wyższe niż 4630,96 zł brutto, nie zobaczą ani złotówki z czternastej emerytury. I jest to spora grupa. Ze danych ZUS wynika, że w marcu 2024 roku emerytury i renty w ZUS pobierało blisko 8 mln osób. Ilu z nich dostanie „czternastki”? Patrząc na strukturę świadczeń, to co najmniej jedna piąta z tej rzeszy, bo 20,3 proc. emerytów i seniorów, miało świadczenia powyżej 5 tys. zł. Ale też jest jeszcze spora grupa, bo ponad pół miliona osób, które dostają świadczenia w przedziale 4500-5000 zł.
Za sprawą waloryzacji powiększa się też grupa seniorów, którzy otrzymają pomniejszone „czternastki”. W analizach ZUS nie ma wyróżnionych świadczeń powyżej kwoty 2900 zł, ale wynika z nich, że emerytury i renty w przedziale 3000-4500 zł dostawało 31,8 proc. wszystkich emerytów i rencistów.
Grupa osób z prawem do okrojonej „czternastki” jeszcze bardziej się powiększy w marcu 2025 roku, choć waloryzacja w przyszłym roku nie będzie tak wysoka, jak w tym roku (12,12 proc.), bo ma wynieść tylko 6,78 proc.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez