Korzystając z uprzejmości Andrzeja Czerwińskiego oraz Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Mławskiej ruszyliśmy z rubryką w Nowym Kurierze Mławskim, w której będziemy publikowali zdjęcia oraz kartki pocztowe z widokami starej Mławy z kolekcji pana Andrzeja.
Kim jest kolekcjoner tych fotografii i kartek? Właścicielem zdjęć "Starej Mławy" jest, jak wspomnieliśmy, Andrzej Czerwiński.
— Poszukiwałem ich zarówno w internecie jak i archiwach USA. Zdjęcia pochodzą z przełomu 1900 roku — mówi.
Pan Andrzej urodził się w 1940 roku w Warszawie, ale czasy okupacji zmusiły jego rodziców do ucieczki z Warszawy do Mławy w 1944r.
— Od tej pory wychowywałem się w Mławie na ulicy Warszawskiej nr 81. Ten budynek już niestety, nie istnieje – opowiada Andrzej Czerwiński. — W Mławie uczęszczałem do Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Wyspiańskiego.
Po zdaniu matury wyjechałem do Gdańska, gdzie ukończyłem WSP i uzyskałem tytuł magistra matematyki. Wkrótce ożeniłem się. Moja żona jest doktorem stomatologii. Jestem ojcem dorosłej córki i syna, dziadkiem dwojga wnucząt — dodaje pan Andrzej.
Po ukończeniu studiów przez kilka lat pracował jako nauczyciel matematyki w Gdańsku. Umowę o pracę rozwiązał w 1966 roku i wówczas rozpoczął pracę w Zakładzie Elektronicznej Techniki Obliczeniowej w Gdańsku Wrzeszczu, gdzie pracował najdłużej (łącznie z czteroletnim wyjazdem do Anglii).
Teraz pan Andrzej jest na emeryturze.
— Od 50 lat wykonuję zdjęcia fotograficzne w różnych okolicznościach — mówi. — Do tej pory wspominam z rozrzewnieniem przyjazdy do Mławy. Moi dziadkowie i rodzice spoczywają na tutejszym cmentarzu parafialnym, więc bywam często. Odwiedzam też brata Zbyszka. Zachowałem wszystkie negatywy, a jest ich kilkaset, wraz z ich opisem i okolicznościami wykonania.
— Od 50 lat wykonuję zdjęcia fotograficzne w różnych okolicznościach — mówi. — Do tej pory wspominam z rozrzewnieniem przyjazdy do Mławy. Moi dziadkowie i rodzice spoczywają na tutejszym cmentarzu parafialnym, więc bywam często. Odwiedzam też brata Zbyszka. Zachowałem wszystkie negatywy, a jest ich kilkaset, wraz z ich opisem i okolicznościami wykonania.
Pan Andrzej napisał Kronikę Wspomnień o rodzinie Czerwińskich.
— Pisałem ją w latach 2005 - 2017 w Gdyni, gdzie obecnie mieszkam. Kronika liczy 396 strony — wspomina i dodaje, że pasją fotografowania zajmował się przez wiele lat, mając do dyspozycji takie narzędzia jak komputer, skaner, oprogramowanie do obróbki cyfrowych obrazów i tekstów.
lub
lub







Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez