Według statystyk policyjnych* w 2017 roku ponad 2,8 tys. osób w Polsce poniosło śmierć w wypadkach drogowych. Każde z takich zdarzeń stanowi dla najbliższych ogromną tragedię. Czy jest coś, co można zrobić dla rodziny, która straciła bliską osobę w wypadku samochodowym i znalazła się w takiej sytuacji?
Na tak zadane pytanie odpowiedzią jest opisana poniżej sprawa wypadku drogowego, do którego doszło w 2015 roku w północno-zachodniej Polsce.
Dlaczego doszło do wypadku?
Do wypadku doszło w okolicach Łomży. Kierowca jechał zbyt szybko i na zakręcie stracił panowanie nad autem, które wypadło z drogi. Samochód dachował, w wyniku czego jeden z pasażerów - 19-letnia dziewczyna zmarła w efekcie odniesionych obrażeń.
Winnym wypadku drogowego uznano kierowcę samochodu, wobec którego w toczącej się po wypadku sprawie karnej zapadł wyrok.
Winnym wypadku drogowego uznano kierowcę samochodu, wobec którego w toczącej się po wypadku sprawie karnej zapadł wyrok.
Czy brak zapiętych pasów przyczynił się do śmierci?
Zakład ubezpieczeń, z którego OC była likwidowana szkoda, uznał że zmarła była współwinna odniesionych obrażeń, ponieważ w trakcie zdarzenia nie miała zapiętych pasów. W związku z powyższym, ubezpieczyciel określił tzw. przyczynienie się do spowodowania wypadku w wysokości 40%, co oznacza, że ewentualnie przyznane odszkodowanie czy zadośćuczynienie dla rodziny zmarłej, zostanie zmniejszone właśnie o taki procent.
„Brak zapiętych pasów najczęściej przyczynia się do zwiększenia rozmiaru obrażeń poniesionych w wypadkach drogowych. Jednak nie wyklucza to możliwości uzyskania odszkodowania.” – mówi Kamila Barszczewska z Zarządu firmy Auxilia S.A. zajmującej się pozyskiwaniem odszkodowań dla ofiar wypadków. – „W tym przypadku na drodze sądowej dowiedliśmy, że biorąc pod uwagę przebieg wypadku (zniszczenie całej tylnej części pojazdu i znaczne wgniecenia dachu), nawet zapięte pasy nie mogły uchronić poszkodowanej przed śmiertelnymi obrażeniami ciała.”
„Brak zapiętych pasów najczęściej przyczynia się do zwiększenia rozmiaru obrażeń poniesionych w wypadkach drogowych. Jednak nie wyklucza to możliwości uzyskania odszkodowania.” – mówi Kamila Barszczewska z Zarządu firmy Auxilia S.A. zajmującej się pozyskiwaniem odszkodowań dla ofiar wypadków. – „W tym przypadku na drodze sądowej dowiedliśmy, że biorąc pod uwagę przebieg wypadku (zniszczenie całej tylnej części pojazdu i znaczne wgniecenia dachu), nawet zapięte pasy nie mogły uchronić poszkodowanej przed śmiertelnymi obrażeniami ciała.”
Bliskie relacje rodzinne
Zmarła choć była już pełnoletnia, mieszkała z rodzicami, rodzeństwem oraz babcią. Sąd wziął pod uwagę bliskie relacje łączące członków rodziny i dlatego przychylił się do argumentacji pełnomocnika poszkodowanej rodziny - uznał w całości dochodzone przez niego kwoty roszczeń.
Ponad 9 razy więcej, niż przyznał zakład ubezpieczeń
Ponad 9 razy więcej, niż przyznał zakład ubezpieczeń
Należy pamiętać, że ofiary wypadków drogowych lub ich bliscy mają prawo otrzymać zadośćuczynienie za stratę i krzywdę doznaną w wyniku takiego zdarzenia. Odszkodowania są najczęściej pobierane z ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (OC) sprawcy wypadku lub – jeśli sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia bądź nie posiadał OC – roszczenia odszkodowawcze można zgłaszać do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
Warto zdawać sobie sprawę, jak faktycznie wygląda sytuacja na tym rynku i w jaki sposób traktowani są poszkodowani w wypadkach drogowych. W tym przypadku na etapie przedsądowym zakład ubezpieczeń ustalił 40% przyczynienia zmarłej i w związku z tym zmniejszył kwotę roszczeń właśnie o taki procent. Poza tym uznana przez ubezpieczyciela kwota zadośćuczynienia również była niewysoka.
Dlatego bliscy zmarłej w wypadku dziewczyny zwrócili się o pomoc do wyspecjalizowanej w uzyskiwaniu odszkodowań firmy AUXILIA S.A. W wyniku skierowania sprawy na drogę sądową, poszkodowana rodzina otrzymała w sumie aż 380 000 zł! Ponieważ sprawa trwała 2,5 roku, do tej kwoty zostały doliczone ustawowe odsetki w wysokości ponad 44 000 zł. Razem daje to niebagatelną kwotę 424 000 zł, a uzyskane zadośćuczynienie jest 9,4 razy większe, niż na początku przyznał bliskim zmarłej 19-latki ubezpieczyciel.
Warto zdawać sobie sprawę, jak faktycznie wygląda sytuacja na tym rynku i w jaki sposób traktowani są poszkodowani w wypadkach drogowych. W tym przypadku na etapie przedsądowym zakład ubezpieczeń ustalił 40% przyczynienia zmarłej i w związku z tym zmniejszył kwotę roszczeń właśnie o taki procent. Poza tym uznana przez ubezpieczyciela kwota zadośćuczynienia również była niewysoka.
Dlatego bliscy zmarłej w wypadku dziewczyny zwrócili się o pomoc do wyspecjalizowanej w uzyskiwaniu odszkodowań firmy AUXILIA S.A. W wyniku skierowania sprawy na drogę sądową, poszkodowana rodzina otrzymała w sumie aż 380 000 zł! Ponieważ sprawa trwała 2,5 roku, do tej kwoty zostały doliczone ustawowe odsetki w wysokości ponad 44 000 zł. Razem daje to niebagatelną kwotę 424 000 zł, a uzyskane zadośćuczynienie jest 9,4 razy większe, niż na początku przyznał bliskim zmarłej 19-latki ubezpieczyciel.
Osoby poszkodowane: rodzice, młodsze rodzeństwo, babcia
Kto zginął w wypadku drogowym: 19-letnia dziewczyna – córka, siostra i wnuczka
Pierwotnie wypłacona kwota razem**: 45 000 zł
Przyczynienie: 0% zamiast 40%
Kwota razem po rozprawie sądowej: 424 000 zł***
Efekt: 9,4 razy większe zadośćuczynienie i odszkodowanie
Kto zginął w wypadku drogowym: 19-letnia dziewczyna – córka, siostra i wnuczka
Pierwotnie wypłacona kwota razem**: 45 000 zł
Przyczynienie: 0% zamiast 40%
Kwota razem po rozprawie sądowej: 424 000 zł***
Efekt: 9,4 razy większe zadośćuczynienie i odszkodowanie
* Dane pochodzą ze strony http://statystyka.policja.pl
** Kwota po odjęciu 40% przyczynienia, które przyjął ubezpieczyciel
*** Całość zadośćuczynienia w sprawie + odsetki
** Kwota po odjęciu 40% przyczynienia, które przyjął ubezpieczyciel
*** Całość zadośćuczynienia w sprawie + odsetki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez