Ludzie się za nimi oglądają, kiedy w mundurach idą ze swoimi córeczkami. Małżonkowie z Mławy - Kinga Kaniewska-Szykowska i Arkadiusz Szykowski wstąpili do wojska. Należą do 5. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej.
W gronie żołnierzy tworzonej w Ciechanowie 5. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej znajdziemy wielu mieszkańców Mławy i okolic. Okazuje się, że wojsko przyciąga nie tylko mężczyzn, ale też panie. Małżonkowie z Mławy - Kinga Kaniewska-Szykowska i Arkadiusz Szykowski - odważyli się i wstąpili do WOT razem. Pani Kinga jest obecnie jedyną kobietą z terenu powiatu mławskiego w WOT. - Mam nadzieję, że wkrótce będzie nas więcej – mówi pani Kinga. Są jedynym małżeństwem z naszego terenu w strukturach. Służba w wojsku od zawsze była marzeniem pani Kingi. Plany pozostały niezrealizowane do czasu, kiedy ruszył nabór do WOT. - Wraz z mężem poczuliśmy się zobowiązani, aby wstąpić do nowo tworzonej formacji wojskowej - mówi. Zgłosili się wiosną 2017 roku. Przeszli rozmowy, psychotesty oraz badania kondycji fizycznej. Potem wezwano ich na szkolenia. Do jednostki wojskowej w Ciechanowie zgłosili się w kwietniu br. Przeszli cykl szkoleń - pani Kinga 16 dniowy, jej mąż 8 dniowy. Pan Arkadiusz przypomniał sobie służbę wojskową, którą odbył wiele lat wcześniej. - Jest to dla mnie przygoda i odnowienie umiejętności z wojska – opowiada mławianin. Dla kobiety wszystko było nowe. - Wojsko to spanie w namiotach, pobudka o świcie, zaprawa, ćwiczenia w strzelaniu i czołganiu się. To także kamuflaż, kiedy przez wiele godzin nie możesz się ruszyć, choćby chodziły po tobie pająki, mrówki i inne robactwo. To również odpowiedzialność za broń palną, którą otrzymujemy – opowiada kobieta. Okazuje się, że wojsko jest gotowe na służbę kobiet. - Panie są mile widziane. Jednak podczas ćwiczeń nie ma taryfy ulgowej. Musiałyśmy wykazać się taką samą sprawnością fizyczną jak mężczyźni. Zdarzało się nawet wyprzedzać ich w biegu, co sprawiało satysfakcję – mówi pani Kinga. Małżonkowie z perspektywy czasu oceniają, że udało im się pogodzić życie rodzinne i zawodowe ze służbą w wojsku. Wychowują dwie córeczki: 4-letnią Marikę i 8-letnią Olę. On jest z zawodu ślusarzem – mechanikiem, ona fryzjerką. Oboje pracowali w ochronie, interesują się sztukami walki i strzelectwem. Dbają o kondycję. Zachęcają do uprawiania sportu także swoje córeczki. Rodzina lubi wycieczki rowerowe. Nie posiadają samochodu, bo uznali, że im nie jest potrzebny. Wszędzie docierają komunikacją publiczną, także na miejsce zbiórki brygady. Decyzję o wstąpieniu do wojska motywują chęcią pomocy innym oraz zdobycia wiedzy i umiejętności, aby wiedzieć jak postępować w sytuacjach zagrożenia. - Do działania zmotywowały nas opowieści dziadków z czasów II wojny światowej. Poruszyła mnie ich bezbronność wobec agresji Niemców. Chciałam nauczyć się postępować w sytuacjach ekstremalnych. Ludzie mają różne powołania. My chcemy służyć w wojsku. Czujemy się tam potrzebni. Mamy też poczucie, że jest to także potrzebne naszej rodzinie i krajowi. Chcemy też dać przykład naszym dzieciom. Pokazać, że Polska jest dla nas równie ważna, jak dla naszych przodków, którzy przelewali krew za Ojczyznę – mówi pani Kinga. - Służba w WOT jest ważna zwłaszcza w sytuacji, gdy zniesiono zasadniczą służbę wojskową. Każdy mężczyzna powinien odbyć taką służbę, aby wiedzieć jak działać w sytuacji zagrożenia – dodaje pan Arkadiusz. Para w mundurze wzbudza zainteresowanie. - Kiedy po przysiędze szliśmy z córeczkami na stację kolejową ludzie się za nami oglądali. Nasze córki były z nas dumne – wspomina niedawne wydarzenia kobieta. Małżonkowie kontrakty wojskowe podpisali na dwa lata. W razie kolejnego – teraz już weekendowego – rotacyjnego szkolenia dzieci jest z kim zostawić. Opowiadają, że w wojsku uczą nie tylko strzelać, ale też wielu pożytecznych rzeczy. Przykładowo sztuki przetrwania w niesprzyjających warunkach lub jak wyżywić się w lesie. Przede wszystkim jednak tego, jak bronić siebie i innych. Mławianie zachęcają koleżanki, kolegów, znajomych i nieznajomych, aby wstępowali do służby i pokazali na co ich stać. - Warto się odważyć i pomagać służąc w wojsku. Przede wszystkim zachęcam do wstąpienia do WOT kobiety, matki. Można spełnić marzenia o służbie wojskowej i przy okazji przeżyć niezwykłą przygodę. Warto się odważyć – zachęca pani Kinga.
Iwona Łazowa


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Corvinus #2566489 | 79.184.*.* 28 sie 2018 21:40
Nowy model rodziny : 2+2 +WOT. Jeszcze do zdobycia Karta Dużej Rodziny.
!
odpowiedz na ten komentarz
pokaż odpowiedzi (1)