W Niedziałkach uczciliśmy pamięć Żołnierzy Wyklętych - „Puszczyka” i żołnierzy z jego oddziału. 5 lipca uroczystości z tej okazji rozpoczęła msza św. polowa. Nie zabrakło też okolicznościowych przemówień, odznaczeń dla zasłużonych oraz rekonstrukcji historycznej wydarzeń z 1953 roku.
Tegoroczne uroczystości pamięci bohaterów poległych w Niedziałkach wpisały się w obchody 100-lecia niepodległości Polski.
65 lat temu (5 lipca 1953 r) w walce z 1300-osobową obławą UB i MO zginął dowódca ostatniego patrolu Narodowego Zjednoczenia Wojskowego działającego na Mazowszu Północnym, por. Wacław Grabowski "Puszczyk". Zginął jako ostatni ze słowami: „Oficer Wojska Polskiego nigdy nie poddaje się wrogom Polski”. W lesie w walce z UB i MO polegli też jego żołnierze: Piotr Grzybowski „Jastrząb”, Henryk Barwiński „August”, Lucjan Krępski „Rekin” i Antoni Tomczak „Malutki”. Ranni w tej walce Feliks Gutkowski „Gutek” i Kazimierz Żmijewski „Jan” zmarli w szpitalu w Mławie. W lutym 1953 r. zmarł z wycieńczenia Władysław Barwiński „Sowa”. Aresztowana przez UBP Marianna Jeziorska „Grześ” odeszła w więzieniu Warszawa-Mokotów 18 lipca 1955 r. W miejscu pamięci w lesie znajduje się granitowa tablica z nazwiskami poległych, brzozowy krzyż oraz ostatnie zdjęcie „Puszczyka” i inne archiwalne fotografie.
5 lipca br. do Niedziałek przybyli członkowie rodzin poległych, mieszkańcy terenu, przedstawiciele władz lokalnych i państwowych oraz organizacji kombatanckich. Przedstawiciele Armii Krajowej nie kryli wzruszenia z powodu tak wielkiej skali obchodów. Po skromnych początkach - przyjeżdżało kilka osób - obecnie obchody przyciągają coraz więcej ludzi i z każdym rokiem ich przybywa.
Uroczystości rozpoczęto od występów młodzieży oraz pań z Klubu Seniora ,,Gorące Serca”. Potem przyszedł czas na mszę polową. Następnie Apel Poległych odczytał Adrian Niewiadomski z GRHLC Mława. Olga Grabowska – Prezes Stowarzyszenia Historycznego Mazowsza Północnego – zaprosiła do dalszej części uroczystości. Nie zabrakło wspomnień i okolicznościowych przemówień.
- Cześć „Puszczykowi” i jego braciom. Dziś po raz kolejny wzywamy go na apel, wzywamy go, żeby mu się pokłonić dziękczynnie. Ofiara jego bowiem, jak i jemu podobnych, nie obróciła się wniwecz (…) tylko dzięki Niezłomnym, dzięki kryjącym się w lasach Puszczykom, Rojom, Łupaszkom nasza wiara i tradycja przetrwała. To oni pozostawili, a może wręcz zasiali w sercach prawdziwych Polaków iskrę nadziei, która po dekadach niewoli wznieciła pożar wolności i przepaliła więzy – powiedział Jarosław Goschorski, gospodarz gminy Lipowiec Kościelny.
- Cześć „Puszczykowi” i jego braciom. Dziś po raz kolejny wzywamy go na apel, wzywamy go, żeby mu się pokłonić dziękczynnie. Ofiara jego bowiem, jak i jemu podobnych, nie obróciła się wniwecz (…) tylko dzięki Niezłomnym, dzięki kryjącym się w lasach Puszczykom, Rojom, Łupaszkom nasza wiara i tradycja przetrwała. To oni pozostawili, a może wręcz zasiali w sercach prawdziwych Polaków iskrę nadziei, która po dekadach niewoli wznieciła pożar wolności i przepaliła więzy – powiedział Jarosław Goschorski, gospodarz gminy Lipowiec Kościelny.
Szef Urzędu do spraw kombatantów - płk. rezerwy Mirosław Demediuk - uhonorował medalem „Pro Patria”: Dariusza Krawczyka, Marię Marchwicką, Irenę Polakowską, Zbigniewa Ruszkowskiego, Agnieszkę Rychcik-Nowakowską, Dariusza Tadrzyńskiego, Stanisławę Teresę Zbrońską i Ryszarda Żerańskiego. A to „W uznaniu szczególnych zasług w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość Ojczyzny”.
W imieniu odznaczonych ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej – od lat dbającego o pamięć o bohaterach - przemówiła Irena Polakowska. - To odznaczenie, myślą chciałybyśmy przekazać (pani Zbrońska i Polakowska) najbliższym osobom, które siedziały w więzieniu. Było nas Polakowskich siedzących 6 osób. Wszyscy - oprócz nas dwóch - otrzymali bardzo wysokie wyroki i przeszli ciężkie więzienie. Były też osoby, które nie trafiły do więzienia, ale śpieszyły z pomocą grupie „Puszczyka”. (...) Ludzie ci zasługują na miano wielkich bohaterów (…) Grupa „Puszczyka” - wiemy - nie doczekała zmian, ale związek nasz, który powstał w 1989 roku - kiedy nastąpiły zmiany w naszym kraju - starał się o pamięć osób, które zginęły i tych, które im pomagały - powiedziała Irena Polakowska.
Sporym zaskoczeniem okazały się słowa Romy Smolak - córki Feliksa Gutkowskiego. Wspomniała o skali nieszczęścia, które dotknęło jej rodzinę. - Moja matka została wdową z czwórką dzieci. W tym samym dniu zamordowano dwóch rodzonych braci mojej mamy (…) - mówiła Roma Smolak. Miała żal, że podczas uroczystości nie wymieniono imiennie jej osoby oraz najbliższych z innych rodzin. Wywołało to różne reakcje: od oklasków po oburzenie.
Przed pamiątkową tablicą żołnierzy niezłomnych w walce o wolną Polskę złożono wieńce i płonące znicze. Obchody uświetniała inscenizacja wydarzeń w Niedziałkach w wykonaniu grup rekonstrukcyjnych: Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej 79. Pułku Piechoty Strzelców Słonimskich imienia Hetmana Lwa Sapiehy, Stowarzyszenia Radzanovia i Grupy Rekonstrukcji Historycznej Ludności Cywilnej z Mławy.
Stowarzyszenie Radzanovia zaprosiło jeszcze do mławskiej szkoły muzycznej na koncert pt. „Prosty wiersz o wolności: Kurylewicz muzyka i poezja”.
Iwona Łazowa
Iwona Łazowa
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez