KTO RZĄDZI SKWEREM NA WÓLCE?

Problem z nadużywającymi alkoholu, urządzającymi libacje na wólczańskim rynku (na ul. Rynkowej) występuje od lat. Jak już informowaliśmy, mieszkańcy Wólki apelowali o działania władz. Niestety w dalszym ciągu pijani śpiący na ławkach to częsty widok. Szczególnie razi to opiekunów dzieci, obawiających się wpływu takich obrazków na wychowanie pociech.

Temat wrócił 15 maja podczas ostatniego spotkania z burmistrzem mieszkańców Osiedla (nr 8) - Obrońców Mławy w mławskiej „Czwórce”. Marek Wysocki - komendant straży miejskiej, omawiając stan bezpieczeństwa na Wólce, poinformował o działaniach w tej sprawie. Ulica Rynkowa jest wskazywana w krajowej mapie zagrożeń. Przyznał, że są osoby, które nagminnie spożywają tam alkohol. Jego zdaniem karanie nie zdaje egzaminu. Nastawiają się na pomoc w organizacji transportu do ośrodka dla bezdomnych. Jednak to błędne koło. - Jednego dnia zabieramy nietrzeźwego do ośrodka, a po tygodniu wraca na ławeczkę, bo jest u siebie. Ten teren jest stale patrolujemy. Na ile to możliwe działamy we współpracy z policją – powiedział Marek Wysocki. Także burmistrz Sławomir Kowalewski przyznał, że problemowi jak na razie nie można zaradzić. Przypomniał, że 6 wspomnianych ławek zainstalowano z jego inicjatywy. Jednak nie takie było ich przeznaczenie. Miały raczej służyć do odpoczynku spacerowiczom m.in. seniorom i matkom z dziećmi. Niestety obecnie miejsca te mają innych „lokatorów”.

Debatowano jak to zmienić. Przewodniczący osiedla Kamil Przybyszewski wspomniał o pomyśle mieszkańców podczas wcześniejszego spotkania. Zaproponowano zamianę siedzisk na ławki z podzielnikami na środku, żeby zainteresowani nie mogli się położyć. Wywołało to poruszenie na sali. - Jeszcze kolce tam umieścić – obruszył się jeden z mężczyzn. Pijanych widziano nie tylko na rynku. - W poniedziałek szłam o godzinie 13 przy dworcu i widziałam pijanego między krzakami. Nawet jak ławek nie będzie, to będą tam siedzieć – oznajmiła jedna z kobiet.

Gospodarz miasta potraktował pomysł z podzielnikami, jako jedną z propozycji godnych rozważenia. Szef straży na spotkaniu wspomniał też o specyficznej sytuacji jaka ma miejsce na wólczańskim cmentarzu. - Przyzwyczajenie robi swoje. Ludzie sprzątając nagrobki wyrzucają śmieci za parkan. To nie jest piękne ani prawidłowe. Dobra współpraca z administratorem cmentarza, wspólne działania powodują, że jest coraz lepiej – powiedział komendant.

Poruszono również problemy występujące na ul. Napoleońskiej i Granicznej (szkoła podstawowa) związane ze sporym natężeniem ruchu. Strażnicy monitorują teren, a szczególnie przejścia dla pieszych. W porównaniu z całym miastem nie było wielu sygnałów z Wólki. Szef straży miejskiej zachęca do zgłaszania nieprawidłowości. - My jesteśmy dla wszystkich. (…) Czekamy na sygnały pod numerem telefonu 986 od poniedziałku do piątku w godzinach 7 - 22 – zakończył wystąpienie komendant Wysocki.

Iwona Łazowa