Wtorek, 23 kwietnia 2024. Imieniny Ilony, Jerzego, Wojciecha

Dzielnicowy - policjant pierwszego kontaktu. Musi wzbudzać zaufanie

2017-08-31 09:18:07 (ost. akt: 2017-08-31 09:21:13)
Paweł Granoszewski policjantem jest od 2007 r.

Paweł Granoszewski policjantem jest od 2007 r.

Podziel się:

Dzielnicowy to policjant „pierwszego kontaktu”. Powinien być otwarty na ludzi, mieć z nimi dobry kontakt i wzbudzać zaufanie. Takim człowiekiem jest asp. Paweł Granoszewski, który przybliżył nam tajniki swojej pracy.

Robert Bartosewicz
r.bartosewicz@kuriermlawski.pl

Paweł Granoszewski policjantem jest od 2007 r., a jako dzielnicowy służbę pełni od 2013 r. To funkcjonariusz, którego docenia lokalna społeczność. Dwukrotnie – w 2014 i 2015 r. zdobył tytuł dzielnicowego roku. Jego rewir to dzielnica nr 7. To m.in. takie ulice jak: Brukowa, Graniczna, Piłsudskiego, Napoleońska, Rynkowa, Batorego, Turystyczna, Krajewo i Żuromińska. Jest to dość rozległy teren. - W tej pracy przede wszystkim trzeba być blisko ludzi, więc przez większość czasu jestem w terenie, na obchodzie. Choć jest też sporo tak zwanej papierkowej roboty, bo wszystkie wykonywane czynności musimy dokumentować – mówi policjant.

W tej pracy na pewno nie można narzekać na monotonię. Bo to przede wszystkim spotkania z ludźmi i ich różnymi problemami. - Każdy dzień może być inny. Mieszkańcy przychodzą osobiście albo dzwonią. Piszą także maile – opowiada nasz rozmówca. Na jego terenie do typowych należą na przykład sprawy związane z procedurą niebieskiej karty, czyli de facto – przemocą w rodzinie. Stosunkowo często w tym rewirze można się spotkać także z zakłócaniem porządku czy spożywaniem alkoholu w miejscu publicznym. Tego typu zgłoszenia dotyczą np. skwerku znajdującego się nieopodal dworca PKP. Stosunkowo często dzielnicowy musi interweniować w przypadku sąsiedzkich konfliktów.

- Ważne jest to, żeby dzielnicowy był osobą otwartą, wzbudzającą zaufanie, bo jest to policjant „pierwszego kontaktu”, jest on najbliżej społeczeństwa. Czasem ludzie po prostu potrzebują jakiejś porady, choćby w kwestiach związanych z przepisami prawa. Zawsze chętnie pomagam w takich sytuacjach – mówi Paweł Granoszewski. I dodaje, że generalnie spotyka się z bardzo pozytywnym odbiorem mieszkańców. Bywa, że w swojej pracy dzielnicowy spotyka wydarzenia nietypowe i komiczne. - Pamiętam, że kiedyś przyszedłem wręczyć jednemu z mieszkańców wezwanie, do nas, na komendę. A ten się wystraszył i schował się do szafki pod zlewem, ale bardzo szybko go znalazłem – relacjonuje policjant.

Kiedy w rewirze dochodzi do przestępstw i prowadzone jest dochodzenie czy śledztwo, to w tym przypadku znowu dzielnicowy jest tym, którego pomoc okazuje się bardzo istotna. Prowadzi on tzw. rozpoznanie osobowe i terenowe. Bo on najlepiej zna teren i ludzi tu mieszkających. Poza tym, że sam wykonuje wiele działań, to może bardzo pomóc zespołowi prowadzącemu śledztwo w danej sprawie.

Oczywiście praca dzielnicowego to także działka profilaktyczna. To m.in. spotkania z uczniami w szkołach, podczas których porusza się tematy dotyczące bezpieczeństwa. Dzielnicowy uczestniczy też w zebraniach osiedlowych czy wspólnot mieszkaniowych. To zatem człowiek, który dobrze zna problemy lokalnej społeczności. Czytelnikom „Kuriera Mławskiego” przypominamy, że Mława jest podzielona na 7 rewirów, z których każdy ma swojego dzielnicowego. Numery telefonów, adresy mailowe, a także zdjęcia funkcjonariuszy można znaleźć na stronie mazowiecka.policja.gov.pl lub w dostępnej na smartfony aplikacji „Moja komenda”.



Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB