Budynek w Miączynie Małym, w którym mieści się szkoła podstawowa wymaga remontu. Istniały obawy co do bezpieczeństwa dzieci w placówce. W październiku odbyła się tam wizja lokalna, której celem było sprawdzenie czy szkoła spełnia wymogi bezpieczeństwa.
Na sesji rady gminy w środę 16 listopada przewodniczący komisji bezpieczeństwa i spraw przeciwpożarowych Wiesław Paszta przedstawił protokół z posiedzenia komisji w tej sprawie. - Powołana komisja szkolna 9 września b.r. stwierdziła, że szkoła jest gotowa do rozpoczęcia zajęć dydaktycznych. Natomiast trzy dni później pokazało się pismo skierowane do nas, w którym zwrócono się o wykonanie pewnych czynności – mówił Wiesław Paszta. Wspomniane przez niego czynności to: wymiana uszkodzonych płytek na schodach wejściowych, wyrównanie chodnika i schodów wejściowych oraz udrożnienie wentylacji w kotłowni.
W dyskusji głos zabrał dyrektor szkoły w Miączynie Wiesław Ludwiczak. Przypomniał on, że ocenę techniczną budynku podstawówki wykonał rzeczoznawca. – I w tej ocenie jest napisane, że budynek w obecnym stanie technicznym może być użytkowany zgodnie z aktualnym przeznaczeniem, nie zagraża bezpieczeństwu uczniów i pracowników – zaznaczył Ludwiczak. Dodał jednocześnie, że gdyby takie zagrożenie występowało, to rzeczoznawca zapisałby to w ocenie stanu technicznego. Ludwiczak przywołał też inne pisma – jedno przyszło po kontroli pracownika kuratorium oświaty, a drugie to protokół z mławskiego sanepidu. Pisma te wskazywały, że budynek nie zagraża bezpieczeństwu i może być użytkowany z aktualnym przeznaczeniem. – Nie wydano żadnych zaleceń, jeśli chodzi o bezpieczeństwo. To jest podstawą do tego, aby ta szkoła istniała – argumentował dyrektor. Odniósł się również do słów Wiesława Paszty na temat próśb o prace remontowe. – Płytki na schodach nie stanowią żadnego zagrożenia. Wystarczy wymienić w nich ubytki. Wyrównanie chodników, myślę, że nie będzie jakąś wielką sprawą. Natomiast jeśli chodzi o wentylację, to trzeba będzie nad tym pomyśleć, bo pewnie potrzebna będzie zgoda konserwatora zabytków – powiedział dyrektor szkoły podstawowej. Robert Bartosewicz
W dyskusji głos zabrał dyrektor szkoły w Miączynie Wiesław Ludwiczak. Przypomniał on, że ocenę techniczną budynku podstawówki wykonał rzeczoznawca. – I w tej ocenie jest napisane, że budynek w obecnym stanie technicznym może być użytkowany zgodnie z aktualnym przeznaczeniem, nie zagraża bezpieczeństwu uczniów i pracowników – zaznaczył Ludwiczak. Dodał jednocześnie, że gdyby takie zagrożenie występowało, to rzeczoznawca zapisałby to w ocenie stanu technicznego. Ludwiczak przywołał też inne pisma – jedno przyszło po kontroli pracownika kuratorium oświaty, a drugie to protokół z mławskiego sanepidu. Pisma te wskazywały, że budynek nie zagraża bezpieczeństwu i może być użytkowany z aktualnym przeznaczeniem. – Nie wydano żadnych zaleceń, jeśli chodzi o bezpieczeństwo. To jest podstawą do tego, aby ta szkoła istniała – argumentował dyrektor. Odniósł się również do słów Wiesława Paszty na temat próśb o prace remontowe. – Płytki na schodach nie stanowią żadnego zagrożenia. Wystarczy wymienić w nich ubytki. Wyrównanie chodników, myślę, że nie będzie jakąś wielką sprawą. Natomiast jeśli chodzi o wentylację, to trzeba będzie nad tym pomyśleć, bo pewnie potrzebna będzie zgoda konserwatora zabytków – powiedział dyrektor szkoły podstawowej. Robert Bartosewicz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez