Historia sięga 1997 roku, kiedy to jedna z rodzin mieszkających na terenie gminy zaciągnęła kredyt na budowę ubojni. Siedem lat później w wyniku śmierci głowy rodziny, połowę działki po nim (obciążoną niespłaconą pożyczką i hipoteką) odziedziczyły po jednej trzeciej żona i dwie córki. Z kolei po śmierci żony w 2006 r., jej córki odmówiły przyjęcia spadku. Według obowiązujących przepisów spadek, którego nie przyjmie rodzina, przechodzi na samorząd. Tak też się stało w tym przypadku. W 2009 r. Sąd Rejonowy w Mławie postanowił, że spadek po zmarłej kobiecie przejmuje „z dobrodziejstwem inwentarza” gmina Szreńsk. Teraz o wyegzekwowanie środków od gminy zabiega bank, od którego wcześniej pożyczono pieniądze. Wezwanie do zapłaty, które wpłynęło do urzędu gminy, opiewa na kwotę 415 tys. zł. - Jeżeli bank wyegzekwuje te pieniądze, to nasza gmina będzie w trudnej sytuacji. Stracimy płynność finansową, zabraknie nam środków na funkcjonowanie – mówi wójt Marek Nitczyński. Nasz rozmówca zaznacza również, że bank żąda od gminy spłaty całości zadłużenia, pomimo że samorząd jest właścicielem części spadku. Póki co sprawa jest analizowana w urzędzie gminy. Być może znajdzie swój finał w sądzie. Robert Bartosewicz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez