Jak się dowiedzieliśmy, władze naszego państwa pracują nad poprawą ustawy z 2010 r., aby uwzględniała obecne realia. Dlatego przełożono jej wprowadzenie na 2018 rok. Samorządy mają więcej czasu na przygotowania. Jeszcze nie ma nowych przepisów. Jednak w mławskim starostwie już teraz robią przymiarki do zadania i przygotowują się do zapewnienia transportu. - Mamy świadomość, że czeka nas ciężkie zadanie, jeśli będziemy organizować komunikację. Opracowujemy mini koncepcję, aby w przyszłości podjąć odpowiednie decyzje. Sprawdzamy m.in. zainteresowanie poszczególnymi kursami autobusów. Chodzi o wybór najbardziej potrzebnych tras, o rozwiązanie lokalnych problemów komunikacyjnych – informuje wicestarosta Barbara Gutowska. Władze starostwa, po wejściu w życie nowej koncepcji komunikacyjnej, planują wybór przewoźnika na usługi transportowe. Mogliby zorganizować własne przedsiębiorstwo transportowe, ale zdaniem wicestarosty, to zbyt kosztowne rozwiązanie, na które urzędu nie stać. Ustawa ma wejść za rok. Jednak zapowiedzi zmian już teraz wpływają na działania w samorządach.
O dowozie uczniów
w Radzanowie
Wójt z Radzanowa wolałby na tę chwilę nie wprowadzać zmian w kwestii dowozu dzieci do szkół. Obecnie zajmuje się tym mławski PKS (Mobilis). Okazuje się, że znalazłby się też inny chętny. Rozmawiano o tym m.in. podczas ostatniej sesji rady gminy. Radny z Radzanowa Mirosław Szymański oświadczył, że po rozmowach z wójtem miał nadzieję na możliwość transportu uczniów. Liczył na ogłoszenie przetargu, co nie nastąpiło. Kupił nawet autobus. Wójt tłumaczył, że nie chciał zmian m.in. ze względu na nową ustawę. - To jest pierwsza przesłanka, aby nie robić zamieszania. Mianowicie organizatorem komunikacji publicznej, czyli ruchu autobusów, będzie gmina. Jest pomysł, aby zrobić to w skali powiatu. Gminy płaciłyby pieniądze i wspólnie ustalały kursy autobusów. To jest dobry kierunek – powiedział Andrzej Wójcik. Kolejnym powodem pozostawienia dowozu w rękach PKS-u ma być obawa wójta o likwidację połączeń, wobec braku możliwości dowozu. W efekcie stracą mieszkańcy, którzy nie będą mogli dojechać do Mławy czy Żuromina. Niektórzy radni zarzucali gospodarzowi gminy uleganie presji. Padło nawet słowo szantaż. Radny Szymański podczas dyskusji przekonywał, że nie byłby droższy od PKS-u. Jednak gospodarz gminy woli poczekać na nowe rozwiązania. Transport odbywa się na dotychczasowych zasadach. Iwona Łazowa
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez