Mieszkańcy sygnalizują nam, że stan zabawek na placu zabaw w parku miejskim pozostawia wiele do życzenia. Niektóre huśtawki są połamane. W weekendy dzieci płaczą w kolejce do sprawnego sprzętu – usłyszeliśmy.
Z placu zabaw w parku korzysta sporo osób, choćby z tego względu, że jest w centrum miasta. Niedawno przy MOSi-rze zbudowano kolejne (po tym w parku) nowoczesne miejsce zabaw dla dzieci. Jednak wiele osób wybiera stary plac zabaw. Niektórzy są zaniepokojeni brakiem remontu zużytych elementów. - Otwarto nowy plac zabaw. Ok. A co ze „starym" w parku? Połamane małe huśtawki, tylko jedna łańcuchowa. Dzieci czekają w długich kolejkach – sygnalizuje redakcji za pomocą poczty elektronicznej „dziadek z wnuczkiem”. Potwierdziło się to, kiedy udaliśmy się na miejsce. Okazało się, że także innym opiekunom nie podoba się, że pociechy muszą czekać w długich kolejkach. - Najgorzej jest podczas weekendów. Dzieci płaczą, bo nie mogą się doczekać, aby skorzystać z huśtawki. Przydałoby się więcej sprzętu – mówi jedna z babć. W podobnym tonie wypowiadały się inne osoby.
Remont swoje
kosztuje
kosztuje
Czy miasto naprawi elementy placu zabaw? W ratuszu informują, że działają w tym kierunku.
- 3 sierpnia pracownicy wydziału gospodarki komunalnej, mieszkaniowej i ochrony środowiska wystosowali pismo do producenta zabawek, które są zamontowane na placu zabaw w parku miejskim, z zapytaniem o cenę zniszczonych sprężyn oraz termin ich dostarczenia. Dotychczas nie wpłynęła do ratusza odpowiedź w tej sprawie (ponowiliśmy zapytanie). Szacujemy jednak, że koszt uszkodzonych elementów wyniesie około 600 zł – informuje Magdalena Grzywacz, rzecznik prasowy UMM. Dodaje też, że w ubiegłym roku miasto wymieniało siedziska na trzech bujaczkach sprężynowych, co miało kosztować ponad 6 000 zł. - Prosimy, aby szanować nasze wspólne mienie – zaleca rzeczniczka.
- 3 sierpnia pracownicy wydziału gospodarki komunalnej, mieszkaniowej i ochrony środowiska wystosowali pismo do producenta zabawek, które są zamontowane na placu zabaw w parku miejskim, z zapytaniem o cenę zniszczonych sprężyn oraz termin ich dostarczenia. Dotychczas nie wpłynęła do ratusza odpowiedź w tej sprawie (ponowiliśmy zapytanie). Szacujemy jednak, że koszt uszkodzonych elementów wyniesie około 600 zł – informuje Magdalena Grzywacz, rzecznik prasowy UMM. Dodaje też, że w ubiegłym roku miasto wymieniało siedziska na trzech bujaczkach sprężynowych, co miało kosztować ponad 6 000 zł. - Prosimy, aby szanować nasze wspólne mienie – zaleca rzeczniczka.
Iwona Łazowa
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
kex #2048211 | 178.36.*.* 18 sie 2016 09:00
Siedziska wielokrotnie droższe od sprężyn? Tu nie ma co wystosowywać pism, tylko trzeba działać!!! Są telefony, jest internet, nie bawmy się w XX wiek - to nie te czasy, no chyba że się woli siedzieć na tyłku za biurkiem i nic nie robić oprócz gromadzenia papierków, lato niebawem się skończy, a więc plac zabaw może spokojnie czekać na następny sezon... zdaniem urzędników. Ten plac zabaw jest za mały, za mało na nim sprzętu, jest brudno. Plac zabaw jest po prostu bardzo zaniedbany. Jasne, że każdy woli plac zabaw w centrum, wśród drzew, gdzie wszędzie jest blisko, gdzie można chwilę odpocząć z dzieckiem między załatwianiem różnych spraw niż plac przy MOSiR, który jest daleko i nic tam nie ma, nawet drzewka, w którego cieniu można byłoby się schronić przed słońcem, ale ratusz jest chyba ślepy na potrzeby mieszkańców, a burmistrz tak kiedyś zapewniał, że wsłuchuje się w głosy mieszkańców, tylko co oprócz tego wsłuchiwania się? co z tego wynika?
Ocena komentarza: warty uwagi (3) !
odpowiedz na ten komentarz