Czwartek, 25 kwietnia 2024. Imieniny Jarosława, Marka, Wiki

O tym jak progi zniknęły z drogi...

2016-07-22 09:42:00 (ost. akt: 2016-07-22 09:44:37)

Autor zdjęcia: Robert Bartosewicz

Podziel się:

O przyczynę zdemontowania progów zwalniających na niektórych mławskich ulicach pytał czytelnik „Kuriera”. Jak się dowiedzieliśmy w Mławskim Przedsiębiorstwie Drogowo-Mostowym, miasto zleciło ich usunięcie, bo przeszkadzały autobusom komunikacji miejskiej.

Tak zwanych śpiących policjantów, czyli progów zwalniających, zmotoryzowani mławianie raczej nie lubią. Choć obiektywnie spełniają one swoje zadanie zwiększania bezpieczeństwa na niektórych odcinkach dróg. Kierowcy siłą rzeczy zmniejszają znacznie prędkość swoich aut. Już przyzwyczailiśmy się do wielu progów zwalniających w Mławie, choćby na osiedlach składających się z bloków, ale także w okolicach szkół. W ostatnim czasie jeden z naszych czytelników powiadomił redakcję „Kuriera Mławskiego” o zniknięciu z naszych ulic przynajmniej kilku „śpiących policjantów”. - Progi zostały zdemontowane na kilku ulicach osiedla Książąt Mazowieckich, a także na ul. Zachodniej. Jestem ciekawy, jaka jest tego przyczyna? Czy zmieniły się jakieś przepisy drogowe? Przecież te obiekty były tu przez wiele lat – dociekał mławianin. W tej sprawie wysłaliśmy pytania do Urzędu Miasta w Mławie, jednak przed zamknięciem tego numeru naszego tygodnika, odpowiedzi do nas nie dotarły. Sprawę w pewnym stopniu wyjaśnił nam Jan Wysocki, prezes Mławskiego Przedsiębiorstwa Drogowo-Mostowego. Ta spółka dokonała demontażu progów. - Zrobiliśmy to na zlecenie ratusza, bo progi przeszkadzały autobusom komunikacji miejskiej – informuje Jan Wysocki.

Czy będzie
mniej bezpiecznie?

Część zdemontowanych „śpiących policjantów” znajdowała się w strefie zamieszkania na os. Książąt Mazowieckich. Przypomnijmy, że w takiej strefie obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 km/h, a progi zwalniające nie muszą być oznaczone znakami pionowymi. Samo ich zdjęcie teoretycznie nie powinno zmniejszyć bezpieczeństwa, nie tylko ze względu na ograniczenie prędkości. Bo trzeba dodać, że pieszy w takim obszarze może poruszać się swobodnie – zarówno po chodnikach jak i po jezdni, gdzie ma pierwszeństwo przez pojazdami. W praktyce jednak bywa tak, że kierowcy jeżdżą szybciej od przewidzianych przepisami 20 km/h, a o pierwszeństwie pieszych nie zawsze pamiętają. Natomiast dwa progi, które zniknęły z ulicy Zachodniej, znajdowały się już poza strefą zamieszkania, ale w obszarze zabudowanym, a więc na dwóch fragmentach tej drogi obowiązuje teraz prędkość do 50 km/h, a nie 20 km/h jak to było jeszcze w przypadku obecności ”śpiących policjantów”.

Robert Bartosewicz

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB