Piątek, 29 marca 2024. Imieniny Marka, Wiktoryny, Zenona

Gorąca dyskusja o cenach za ścieki i oczyszczalni

2016-07-07 12:31:31 (ost. akt: 2016-07-07 12:34:25)
- Czekamy na odpowiedź w sprawie naszego pisma. Jak będzie trzeba to pójdziemy z miastem do sądu – zapowiada Alina Gulczyńska

- Czekamy na odpowiedź w sprawie naszego pisma. Jak będzie trzeba to pójdziemy z miastem do sądu – zapowiada Alina Gulczyńska

Autor zdjęcia: Iwona Łazowa

Podziel się:

Mławianie sprzeciwiający się drastycznej podwyżce ścieków zebrali 600 podpisów pod petycją, w której przekonują do wycofania się z planów. Emocjonująca dyskusja o cenach ścieków i oczyszczalni odbyła się 29 czerwca na Wólce, podczas zebrania Osiedla nr 8.

Temat zdominował spotkanie w „Czwórce”. Blisko 30 osób na sali przedstawiało burmistrzowi swoje obawy. Mławianka Alina Gulczyńska zbiera podpisy pod petycją sprzeciwu wobec podwyżki. - Mamy 600 podpisów, że ludzie nie wyrażają zgody na tak wielką podwyżkę. To nie było konsultowane z mieszkańcami – powiedziała do burmistrza Sławomira Kowalewskiego. Ten przekonywał, że partnerstwo publiczno - prywatne przy budowie oczyszczalni w ostatecznym rozrachunku będzie korzystne dla mławian. Wskazywał, że gwarantem mają być obwarowania w umowie z firmą budującą oczyszczalnię. Powiedział o dotacji miasta do ścieków mieszkańców. Cena ścieków spadnie z 6,11 zł brutto do 5,26 zł za 1 m sześc. Na dopłaty pójdzie z budżetu 329 tys. 800 zł. Przedstawiał wyliczenia, że w Mławie będzie taniej niż w Ciechanowie. Że już trzeba było coś zrobić bo oczyszczalnia jest w katastrofalnym stanie. - Ile na oczyszczalni zarobi inwestor? – zapytał przewodniczący osiedla Kamil Przybyszewski. Gospodarz wyjaśniał, że za swoją pracę należy wynagradzać.

Co pan zrobi jak
się nie podłączą?

- Ciekawe czy będzie nas stać na zapłacenie za ścieki – zastanawiał się mieszkaniec. - Ludzie nie mają pieniędzy. Co pan zrobi jak mieszkańcy się nie podłączą – zapytała gospodarza miasta jedna z kobiet (to koszt 1500 – 2000 zł). - W takim przypadku będzie kara dla miasta – odpowiedział. Aby do tego nie doszło ścieki musi odprowadzać 95 procent mieszkańców, 120 osób na kilometr. Zapewniał, że miasto będzie przekonywać i zachęcać, ułatwiać finansowanie przyłączy. Pomimo dotacji do ścieków pani Gulczyńska zapowiada dalszą walkę. Tymczasem ratusz finalizuje umowy związane z inwestycjami. Iwona Łazowa

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. alka #2024146 | 178.36.*.* 9 lip 2016 12:27

    Różnica za ścieki będzie dopłacana z budżetu miasta. Jak go nie kijem to go pałką, bo TO BĘDĄ I TAK NASZE, MIESZKAŃCÓW, PIENIĄDZE. Przecież UM nie wypracowuje pieniędzy tylko ma z podatków od mieszkańców czy firm. Burmistrz chyba naprawdę uważa swoich mieszkańców za trochę nierozgarniętych. Oczyszczalnię można było budować z funduszy zewnętrznych np. z ochrony środowiska, ale po co się wysilać, pisać wnioski, pilnować terminów, kosztorysów itp. itd. lepiej jak się obcemu inwestorowi da zarobić z kieszeni mieszkańców.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. donek #2023316 | 77.253.*.* 7 lip 2016 21:35

    Jak można mówić, że cena za ścieki nie spadnie. Po prostu, różnica będzie dopłacona z budżetu miasta. I to tylko za ten rok. Spaść, to może ktoś, i to z wysokiego konia.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz