- Często przy porodach rodzinnych u mamy i taty widać łzy szczęścia. Nam, profesjonalistom, też łza w oku się zakręci – wyznają mławskie położne. Personel „porodówki” odsłania kulisy pracy. Opowiadają nam o porodach i opiece nad noworodkami.
udzielają
Z rodziną
lub bez
Zanim dziecko przyjdzie na świat położne zachęcają do korzystania z edukacji przedporodowej. Bezpłatną szkołę rodzenia prowadzą w przychodni przy ul. Sądowej. Pomoże to rozwiać wiele obaw rodzących kobiet. - Matki najczęściej obawiają się o dziecko. Chcą, aby urodziło się zdrowie i jak najszybciej. Każda bardzo pragnie jak najwcześniej je zobaczyć – usłyszeliśmy. Narodzinom towarzyszy cierpienie matki. Aby było jak najmniejsze położne stosują różne metody łagodzenia bólu porodowego, jak: ruch, masaż, przyjmowanie różnych pozycji, oddychanie, relaksacja, korzystanie z drabinek, piłki. - Przejść przez trudy porodu pomaga też towarzystwo osób bliskich - zauważyły. Trzy czwarte wszystkich porodów, to porody rodzinne. Towarzyszyć rodzącej może tylko jedna osoba. – Niektóre kobiety nie życzą sobie, aby obecny był mąż lub ktoś inny z rodziny. Mówią, że czują się bezpiecznie pod opieką personelu medycznego – mówi Danuta Jeziorska. Zdarza się, że każą wyjść najbliższym, bo nadmiernie rozpraszają. Czy mężczyźni mdleją? – To rzadko się zdarza. Mieliśmy jedną taką sytuacje dwa lata temu. Jak już pani zaczęła rodzić, ojcu zrobiło się słabo. Musiałyśmy go cucić. Poczuł się lepiej i wrócił na salę, po chwili ponownie trzeba było udzielić mu pomocy. Okazało się, że tata zasłabł, bo ze zdenerwowania przez cały dzień nic nie jadł. Także radzimy przyszłym tatom zjeść śniadanie, jeśli chcą uczestniczyć w porodzie – radzi położna oddziałowa Zofia Komosińska.
Zdarzają się
powikłania
Po narodzinach opiekę nam noworodkami przejmują pielęgniarki i kadra lekarska. Także w opiece nad dzieckiem wiele się zmieniło. Adaptacją dzieci do życia po urodzeniu zajmują się na „noworodkach”. - Z porodem nigdy nic nie wiadomo. Zdarzają się powikłania, z różnych powodów. W ubiegłym roku wystąpiły u 5 noworodków. Uważam, że na nasze warunki umieralność okołoporodowa bardzo spadła, w porównaniu z latami poprzednimi. Ale niestety zgony się zdarzają – mówi Danuta Maciejska, lekarka trzech specjalizacji. Prowadzi oddział noworodkowy od kilkunastu lat (w zawodzie od 35 lat).
z powołania

TUTAJ ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: kliknij Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Iwona ŁazowaPochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz