Szansa dla mieszkańców Wólki. Skończy się nadkładanie drogi?

Robert Bartosewicz
r.bartosewicz@kuriermlawski.pl

Po zamknięciu przejazdu w ul. Kościuszki mieszkańcy tzw. zatorza protestowali. Jak argumentowali, muszą teraz „nadrabiać” setki metrów, a nawet kilometry, aby dostać się do części miasta położonej po drugiej stronie torów. I wnioskowali o przywrócenie ruchu kołowego i pieszego przez zamknięty przejazd. Jak się okazuje, nie jest to możliwe. Ministerstwo wskazało natomiast na inną możliwość. W sprawie rozwiązania problemu „zatorza” spotkanie zorganizowała posłanka PiS Anna Cicholska. Odbyło się ono 2 marca. Wzięli w nim udział m.in. przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa oraz PKP PLK S.A. Podczas rozmów udało się wypracować pewne stanowisko, a 11 kwietnia do mławskiego ratusza dotarł pismo z ministerstwa w tej sprawie. Odczytał je na ostatniej sesji rady miasta burmistrz Sławomir Kowalewski. Według resortu przywrócenie ruchu na zamkniętym przejeździe nie jest możliwe ze względów bezpieczeństwa. Jednocześnie ministerstwo dopuściło możliwość budowy kładki dla pieszych lub innego obiektu nad linią kolejową. Warunkiem jest opracowanie koncepcji obiektu, a na jej podstawie oszacowanie kosztów inwestycji.

Miasto opracuje
koncepcję

– Możliwa jest budowa w ciągu ulicy Kościuszki lub innej pobliskiej lokalizacji przejścia przez tory w formie kładki dla pieszych. W pierwszej kolejności jednakże miasto musi opracować i przedstawić koncepcję obiektu. Umożliwi to oszacowanie potencjalnego kosztu przedsięwzięcia i wymaganych wkładów finansowych stron, co z kolei pozwoli na określenie możliwości realizowania przedsięwzięcia – mówił burmistrz Sławomir Kowalewski. Na tym etapie również Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa będzie mogło się wypowiedzieć co do możliwości ewentualnego dofinansowania budowy obiektu ze środków budżetowych. Ze swojej strony PKP PLK S.A zadeklarowała pomoc podczas opracowania koncepcji kładki. Jednocześnie podkreślono, że w przypadku planowania większego obiektu budowlanego np. wiaduktu drogowego realny koszt inwestycji będzie musiał zostać pokryty przez miasto. Jak zaznaczył burmistrz, już podjęto działania w tej sprawie. – Poprosiłem naczelnika wydziału rozwoju i inwestycji Krzysztofa Jarosa o przygotowanie specyfikacji w sprawie ogłoszenia i wyłonienia firmy, która opracuje tę koncepcję, żebyśmy dowiedzieli się jaka będzie lokalizacja obiektu. Mówimy o kładce dla ruchu pieszych z uwzględnieniem możliwości korzystania z tej kładki przez osoby niepełnosprawne i seniorów – poinformował Kowalewski.

Przez 10 lat
władze nic nie zrobiły?

Przejazd kolejowy i przejście dla pieszych w ulicy Kościuszki został zamknięty 4 lutego br., po oddaniu do użytku wiaduktów na ulicach Sienkiewicza i Piłsudskiego. Przeciwko tej decyzji protestowali mieszkańcy Wólki m.in. 8 lutego przy zamkniętym przejeździe kolejowym.
Co bardzo istotne, już w 2005 r. ówczesne władze miasta i PKP ustaliły, że przejazd ten będzie zamknięty. Natomiast przez ostatnie 10 lat obecnemu burmistrzowi nie udało się tych ustaleń zmienić, ani uzyskać zgody na inne rozwiązania, takie jak choćby budowa kładki. Dopiero po zamknięciu przejazdu i protestach mieszkańców nastąpił pewien przełom w sprawie.