Robert Bartosewicz
r.bartosewicz@kuriermlawski.pl
Samorządy nie czują się winne całemu zamieszaniu. Jak tłumaczą, w latach 2003 – 2006, regulując stawkę za wydanie karty pojazdu na poziomie 500 zł, stosowały się do przepisów zawartych w rozporządzeniu Ministerstwa Infrastruktury. W podobnym tonie wypowiada się wicestarosta powiatu mławskiego Barbara Gutowska. - Do takiej sytuacji doszło nie z naszej winy – podkreśla. Wicestarosta nie potrafiła jednak określić skali zjawiska na terenie naszego powiatu. Nie wiadomo ile kart pojazdów wydano w latach 2003 – 2006 i ile osób może być zainteresowanych zwrotem pieniędzy. - Oficjalnych pism w tej sprawie mieszkańcy do nas nie kierowali. Były natomiast telefony do urzędu – mówi Gutowska. Podkreśla jednocześnie, że samorząd nie dysponuje środkami na wypłaty rekompensat za nadpłacone karty pojazdu.
Dodajmy, że w skali całego kraju skalę potencjalnych roszczeń władze szacują nawet na kwotę jednego miliarda złotych. W Bydgoszczy na przykład w latach 2003 – 2006 wydano blisko 18 tys. kart pojazdów. Od 2011 r. skierowano do tamtejszego urzędu 612 wniosków o zwrot nadpłaty, a 528 zakończyło się skierowaniem sprawy do sądu. W wyniku wydanych orzeczeń, samorząd wypłacił kierowcom około 260 tys. zł.
Przypomnijmy, że w 2006 r. Trybunał Konstytucyjny uznał rozporządzenie Ministerstwa Infrastruktury za niezgodne z konstytucją.
Grupa 200 powiatów wytoczyła proces Skarbowi Państwa , jednak w połowie lutego b.r. sąd II instancji oddalił ich apelację. Dodajmy, że okres przedawnienia w tej sprawie upływa 14 kwietnia b.r. Do tego czasu wnioski o zwrot pieniędzy mogą jeszcze złożyć ci, którzy kupili i zarejestrowali auto w okresie od 23 lutego 2006 r. do 14 kwietnia 2006 r.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez