Których radnych najbardziej docenia burmistrz?

Do wymiany zdań na ten temat doszło podczas ostatniej sesji rady miasta, wkrótce po wystąpieniu przewodniczącego zarządu osiedla Obrońców Mławy Kamila Przybyszewskiego. Zabrał on głos między innymi na temat strefy płatnego parkowania, a także uciążliwych dla mieszkańców problemów z jednym z mławskich zakładów. Mówił też o zalewaniu ulicy Mickiewicza. Podziękował również radnemu Michałowi Polowi za to, że próbował rozwiązać ten ostatni problem.
Do wypowiedzi przewodniczącego osiedla odniósł się burmistrz Sławomir Kowalewski. Wskazał on na - właściwe jego zdaniem w takich sprawach - postępowanie pewnej grupy radnych, w większości wybranych z listy jego własnego komitetu wyborczego. Szef miasta zarzucił Kamilowi Przybyszewskiemu, że ten czeka do sesji rady, aby podjąć problemy dopiero w świetle kamer, przy obecności lokalnych mediów.

– Ja sobie bardzo cenię współpracę, ale nie w świetle reflektorów i kamer. Zaangażowanie pani radnej Pszczółkowskiej, pani Brzozowskiej, pana Wilamowskiego, pana Prusinowskiego, pana przewodniczącego rady, kiedy nie ma kamer. Oni przychodzą do burmistrza i rozmawiają na te tematy, które pan poruszył. Właśnie taką postawę i takie działania bardzo sobie cenię – powiedział Sławomir Kowalewski. Burmistrz nie poinformował jednak zebranych na sali obrad, jakie są konkretne efekty zaangażowania wymienionych przez niego radnych.

Burmistrz
nie powinien oceniać?

Wypowiedź burmistrza nie spodobała się radnemu Jerzemu Rakowskiemu.
– Jesteśmy świadkami wypowiedzi pana burmistrza na temat pracy rady i radnych nie po raz pierwszy. Chcę przypomnieć, że rada pełni funkcję kontrolną dla pracy pana burmistrza, a nie pan burmistrz dla rady, dla radnych. Mam bardzo wielką prośbę do pana przewodniczącego (rady miasta – red.), aby raczył zwracać uwagę w takich sytuacjach panu burmistrzowi. Bo burmistrz nie jest od tego aby oceniać formę, sposób pracy rady i radnych i wyrażać swoją opinię na temat tego, co ceni, a czego nie ceni – mówił Rakowski.Do jego słów odniósł się Kowalewski. Podkreślił, że w swojej wypowiedzi odniósł się do konkretnej sprawy. – Ja mogę to robić, jako mieszkaniec Mławy, jako burmistrz. Mogę to robić publicznie. Tak jak i pan może. Mieszkańcy też dokonują oceny i proszę mi tego prawa nie odbierać. Mówiłem to w konkretnej sprawie, a nie dokonywałem oceny ot tak sobie, ogólnie – argumentował burmistrz. Poparł go przewodniczący rady Leszek Ośliźlok, który zaznaczył, że w słowach szefa miasta nie dopatrzył się oceny pracy rady.

Głos w tej sprawie zabrał także radny Waldemar Łaszczych. – Wysoko oceniam kolegę Rakowskiego jako radnego. On po prostu docieka pewnych racji. Jego pytania czasami nam ułatwiają zrozumienie pewnych faktów. I myślę, że pan burmistrz nie uważa tego za złe. Ja uważam kolego, że słusznie zadajesz tutaj pytania i tu jest twoje miejsce – podkreślił Łaszczych.

Czytaj e-wydanie

Podziel się informacją: 



Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: kliknij 
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Robert Bartosewicz