Mieszkańcy Osiedla Obrońców Mławy podczas zebrania osiedlowego narzekali na działalność zakładu przy ul. Piłsudskiego. Zadymienie jak było, tak jest. Urzędy przerzucają się na kompetencje. Sprawa wróciła do punktu wyjścia.
w maskach
- Zakład powiększa działalność. Odczuwa to jeszcze więcej ludzi. To dziwne, że jeden człowiek jest ponad setkami osób – ostrzegł jeden z mieszkańców. - Koreańczycy mieszkający na osiedlu chodzą w maskach. I to nie jest śmieszne – zauważyła mieszkanka. Mieszkańcy nie wiedzą jak walczyć o godne warunki do życia. Nawet straż miejska niewiele może.
– Strażnicy przyjeżdżają i śmieją się, bo zadymienia nie ma. Występuje ono cyklicznie – opowiada pani Marta.
– Powinni później przyjeżdżać. Cały dzień jest spokój. Zaczynają palić od godziny 16 do 6 rano - dodał ktoś inny.
do burmistrza
- Muszę państwa rozczarować. Sprawa musi być prowadzona od nowa. Starostwo odesłało nas do burmistrza, bo za lokalizację odpowiada burmistrz - mówi Marta Obrębska. Z kolei burmistrz odpowiedział że sprawa nie leży w jego kompetencjach. A uprawnienia do jej załatwienia ma starosta i powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
- Na tym terenie nic nowego nie powstało. A w związku z tym osoba prowadząca działalność gospodarczą nie miała obowiązku, aby złożyć do burmistrza wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, która określałaby parametry budynków, wysokości, odległości od granic działki – mówi burmistrz.
Mieszkańcy wskazali, że zmienił się sposób użytkowania istniejących budynków, z nieuciążliwego na uciążliwy. – Zmiana sposobu użytkowania to już są kompetencje starosty – odpowiedział burmistrz. Przypomniał jak było z Olimpijką, że miasto występowało o zgodę na zmianę sposobu użytkowania do starosty.
– To znaczy, że ktoś jest ponad prawem, bo miasto musiało wystąpić o pozwolenie na zmianę a właściciel zakładu o to się nie ubiegał – dociekał jeden z mieszkańców. Według burmistrza WIOŚ wykazał (w firmie) potrzebę inwestycji wartej od 300 do 500 tys. zł. Jednak nakaz wykonalności może wydać tylko starosta mławski.
– Oczekiwałem, że taki nakaz będzie wydany. Nie został nałożony – mówi burmistrz. Gospodarz miasta liczył, że to skutecznie rozwiąże problem, bo właściciel zainwestuje lub zamknie zakład. Do tego nie doszło. Mieszkańcy widzą potrzebę konfrontacji. Uzgodniono, że burmistrz poprosi starostę o spotkanie z udziałem mieszkańców.

TUTAJ ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: kliknij Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Iwona ŁazowaPochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez