środa, 24 kwietnia 2024. Imieniny Bony, Horacji, Jerzego

Psi problem ratusza

2015-11-22 11:14:42 (ost. akt: 2015-11-22 11:15:39)

Podziel się:

Podobno – według burmistrza, dziennikarze o psach piszą tylko sensacyjnie, kiedy dojdzie do pogryzienia... Jednak zarówno ten artykuł, jak i wiele poprzednich w „Kurierze Mławskim” jest zaprzeczeniem tej tezy. Problem bezpańskich psów został poruszony na zebraniu osiedlowym.

Robert Bartosewicz
r.bartosewicz@kuriermlawski.

Dyskusję na temat psów rozpoczął podczas zebrania osiedla Przemysłowego (nr 7) jego mieszkaniec Bogdan Beniuk. Zebranie odbyło się w Szkole Podstawowej nr 4 w poniedziałek 9 listopada. - Psy bezpańskie, ale także te, które mają właścicieli, biegają watahami po ulicach. Niektóre z nich są nieszczepione. Może dojść do groźnej sytuacji, mogą na przykład pogryźć dziecko – mówił Bogdan Beniuk. I apelował do obecnego na spotkaniu burmistrza Sławomira Kowalewskiego o zajęcie się tą sprawą, zanim dojdzie do jakiejś tragedii. Kowalewski przyznał, że jest to duży problem. - W 2007 r. było 9 psów bezpańskich w schronisku, dziś mamy 82. W 2007 r. na ich utrzymanie przeznaczaliśmy jakieś 20 do 24 tysięcy złotych rocznie. Na dzień dzisiejszy w budżecie miasta jest to kwota 148 tysięcy. I jest to za mało – poinformował burmistrz.

Czipowanie i szczepienia
za darmo?

Szef miasta podkreślił, że w Mławie psy nie są czipowane, dlatego też w przypadku zauważenia czy zgłoszenia takiego bezpańskiego zwierzaka, służby mają często trudności z ustaleniem właściciela. - Wiemy, że jest około 5 tysięcy psów w naszym mieście. Ale opłatę za psa uiszcza się tylko w 600 przypadkach – kontynuował Kowalewski. Wspomniał również o przypadkach podrzucania psów w naszym mieście przez ludzi mieszkających poza terenem powiatu mławskiego. Burmistrz zaznaczył także, że rozważa możliwość wprowadzenia darmowych szczepień i czipowania wszystkich mławskich psów. Według burmistrza żaden z radnych nie porusza tego tematu, kiedy on mówi na sesjach na temat psów w swoim sprawozdaniu. W tej kwestii Kowalewski miał również zastrzeżenia do mławskich mediów. - Żaden z dziennikarzy nie poruszy tego tematu w sposób odpowiedzialny, tylko zrobi to sensacyjnie. A to jest problem. Rozumiem, że pogryzienie lepiej się sprzedaje niż poszukiwanie rozwiązania. To jest problem nas wszystkich – mówił Kowalewski. I zwrócił się do obecnych na sali dziennikarzy: - Panowie pomóżcie! - apelował. Dodał również, że zamiast utrzymywania psów w schronisku teoretycznie można by wykonywać różne zadania inwestycyjne. - To są potężne pieniądze. Na przykład za 250 tysięcy złotych można wybudować nawierzchnię ulicy takiej jak Staszica czy Mrozowskiej – podał przykład burmistrz.

O psach
piszemy regularnie

Przy tej okazji musimy koniecznie zaznaczyć, że redakcja „Kuriera” o bezdomnych psach pisze stosunkowo często. I to w ogromnej większości nie są informacje o pogryzieniach przez czworonogi, choć i taki przypadek zdarzył się w sierpniu b.r. przy ul. Cegielnia w Mławie. Oczywiście temat został opisany na naszych łamach. Jednak, podkreślmy to jeszcze raz – znaczna większość tekstów na temat psów nie dotyczy pogryzień. Artykuły te raczej opisują problem bezpańskich zwierząt, pokazują że jest on wciąż aktualny. Regularnie podawaliśmy np. informacje dotyczące kosztów utrzymania czworonogów, opisywaliśmy też sposoby radzenia sobie z problemem m.in. przez straż miejską. Wiele razy zachęcamy też na naszych łamach do przygarnięcia niektórych bezpańskich psów. A w jednym z ubiegłorocznych tekstów np. (p.t. „Natalia Bialik: Kto nie ma litości dla psa, nie znajdzie jej też dla człowieka”) podaliśmy pozytywny przykład z naszego powiatu – pani Natalia, mieszkanka gminy Dzierzgowo, zaopiekowała się porzuconym psem. I nie było to pierwsze przygarnięte przez nią zwierzę.

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. czytelniczka portalu #1863367 | 5.60.*.* 22 lis 2015 14:38

    Jeśli chodzi o darmowe szczepienia to może i ludzie się skuszą ale jeśli chodzi o czipowanie to raczej ludzie nie będą chętni, bo jak wiadomo taki pies już do kogoś przynależy. A jak właściciel będzie chciał się pozbyć nieudanego bądź znudzonego prezentu dla dziecka lub samego siebie to w przypadku złapania takiego zwierzaka od razu namierza się osobę odpowiedzialną za wałęsającego się zwierzaka. I co problem wraca do domu...

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz