Piątek, 19 kwietnia 2024. Imieniny Alfa, Leonii, Tytusa

Nie ma porozumienia w sprawie kurników

2015-11-15 16:33:01 (ost. akt: 2015-11-15 16:33:54)

Podziel się:

Mieszkańcy Trzcianki (gmina Szydłowo) apelowali do inwestora, aby planowaną inwestycję – budowę 3 kurników odsunął dalej od zabudowań mieszkalnych. Kompromisu w tej sprawie jednak nie udało się osiągnąć – przedsiębiorca objaśniał, że nie ma takiej możliwości.

Robert Bartosewicz
r.bartosewicz@kuriermlawski.pl

W sprawie budowy 3 kurników w Trzciance Kolonii (o obsadzie 40 tysięcy sztuk brojlera kurzego każdy) mieszkańcy spotkali się z inwestorem Bogdanem Wtulichem w piątek 6 listopada na rozprawie administracyjnej. Rozprawa to jeden z ostatnich etapów postępowania administracyjnego w tej kwestii. Spotkanie odbyło się w sali OSP w Szydłowie. Najpierw Marcin Kłobucki, kierownik referatu rolnictwa, budownictwa, gospodarki nieruchomościami i ochrony środowiska w Urzędzie Gminy w Szydłowie przypomniał na jakim etapie jest sprawa. - W trakcie postępowania pan Wtulich ograniczył wielkość inwestycji do 3 kurników. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał w sprawie tego przedsięwzięcia opinię pozytywną, mławski sanepid natomiast – negatywną. Ostatnim etapem jest rozprawa administracyjna. Potem nastąpi wydanie decyzji środowiskowej – poinformował Marcin Kłobucki. Następnie głos zabrał inwestor. - Chciałem zwiększyć produkcję (w tej okolicy Wtulich ma już 4 kurniki – red.), bo jestem mało konkurencyjny w stosunku do innych hodowców, którzy mają ogromne fermy – podkreślił przedsiębiorca. Argumentował dalej, że występuje o budowę przynajmniej 10 razy mniejszych kurników od tych, które istnieją na terenie powiatu mławskiego. Podkreślił, że chce dobrze żyć z sąsiadami i ze względu na protesty, jakie były, zrezygnował dobrowolnie z budowy jednego kurnika. - Chcę się rozwijać, to będzie bardzo mała ferma produkcyjna – zaznaczył Wtulich.

Obawiają się
smrodu

Przypomnijmy, że mieszkańcy Trzcianki przeciwko budowie kurników protestowali już wcześniej. Jedno ze spotkań w tej sprawie odbyło się w kwietniu b.r.. W trakcie rozprawy administracyjnej protestujący powtarzali argumenty, które padały już wcześniej. Podkreślali, że obawiają się przede wszystkim przykrych zapachów. - Co z tego, że pan zrezygnował z budowy jednego kurnika? I tak będzie smród – mówił Andrzej Adamowicz. Z kolei radny z Trzcianki Grzegorz Rochna zwrócił uwagę na to, że ze względu na realizację inwestycji, działki, które znajdują się w jej bezpośrednim sąsiedztwie, tracą na wartości. - Czy ma pan świadomość, że wartość tych działek maleje? Chciałem pana zapytać, czy istnieje możliwość, aby tę inwestycję oddalić od naszych zabudowań? - pytał Rochna. Jak tłumaczył, chodzi o to, żeby nie koncentrować tak wielkiej produkcji w jednym miejscu. - Sugeruję, żeby pan zrealizował planowaną inwestycję w drugim końcu swojej działki. Tam przecież jest droga dojazdowa – przekonywał Grzegorz Rochna. Jednak Bogdan Wtulich w odpowiedzi zaznaczył, że nie może zrealizować sugestii radnego. - Sprawdzałem to w starostwie powiatowym. W tym miejscu jest korytarz ekologiczny i nie ma możliwości pobudowania tam kurników – argumentował przedsiębiorca.



Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB