Czwartek, 25 kwietnia 2024. Imieniny Jarosława, Marka, Wiki

Mława. Pies rzucił się i gryzł. Gabrysia nie miała szans

2015-08-21 08:44:14 (ost. akt: 2015-08-21 08:51:31)
- Pies sąsiadów zaatakował Gabrysię kilka metrów przed moją posesją - mówi babcia 13-letniej dziewczynki

- Pies sąsiadów zaatakował Gabrysię kilka metrów przed moją posesją - mówi babcia 13-letniej dziewczynki

Autor zdjęcia: Iwona Łazowa

Podziel się:

Agresywny pies sąsiadów dotkliwie pogryzł 13-letnią dziewczynkę. -Wnuczka krzyczała na pomoc- opowiada ze łzami w oczach babcia. Dziecko z ciężkimi obrażeniami trafiło do szpitala w Ciechanowie. Rodzina i sąsiedzi są w szoku. - Noga wyglądała na rozszarpaną – opowiada sąsiad.

13-letnia Gabrysia w środę 5 sierpnia około godziny 19 wybrała się rowerem właśnie do babci, mieszkającej na tej samej ulicy (ul. Cegielnia w Mławie). Wszystko działo się bardzo szybko. Wielki czarny pies wydostał się z jednej z posesji na jezdnię. Rowerzystka już była kilka metrów od domu babci. Pies ją dogonił i zaatakował. Dotkliwie pogryzł dziewczynkę. – Wnuczka krzyczała babciu, babciu – opowiada babcia, Mirosława Rzemieniewska. Zaalarmowani krzykiem dorośli odgonili zwierzę i pospieszyli na ratunek. Jeden z sąsiadów zdjął koszulkę i owinął nogę dziecka. Mówił później, że widok był makabryczny. – Ten pies był jak wściekły. Krzyk dziecka było słychać z daleka. Dziewczynka była strasznie przerażona. Łydka wyglądała na rozszarpaną – opowiada Krzysztof Chmielewski, który jako pierwszy pospieszył na ratunek. Zorganizowano transport dziecka do szpitala w Mławie. Liczył się czas. Na pogotowie odwiózł dziewczynkę swoim samochodem jeden z sąsiadów. Następnie trafiła do szpitala w Ciechanowie, gdzie nadal przebywa. Dziecko straciło wiele krwi, na nogę założono 30 szwów. Matka czuwa nad Gabrysią. Kilka dni po wydarzeniu kobieta nie mogła o tym rozmawiać. Dziewczynkę czeka długie leczenie. Babcia poszkodowanego dziecka zwróciła się do „Kuriera”. Postanowiła sprawę nagłośnić, aby pies sąsiadów nie zaatakował innych osób.

Nas też mogło
to spotkać

Pies mógł zaatakować każdego. – Dziesięć minut wcześniej przechodziliśmy obok posesji, z której wybiegło zwierzę. Szliśmy z żoną pieszo, a nasze dzieci jechały na rowerach. Ledwie dotarliśmy do posesji naszych znajomych, a już przerażający krzyk postawił nas na nogi. Podbiegliśmy na miejsce wypadku – opowiada. Babcia pogryzionej dziewczynki jest wdzięczna sąsiadom za ratowanie Gabrysi. Natomiast na właścicielce psa nie pozostawia suchej nitki. Zapowiada, że tak sprawy nie zostawi.

Policja wszczęła
postępowanie

O godzinie 20.35 wezwano policję. - Pies rasy mieszanej wybiegł z zagrodzonej posesji i zaatakował jadąca rowerem dziewczynkę. Dziecko doznało urazów lewej łydki. Wymaga leczenia powyżej 7 dni. Wobec właścicielki wszczęto postępowanie z artykułu 157 o działanie nieumyślne. Przesłuchujemy świadków, postępowanie jest w toku – informuje sierż. szt. Aneta Prusik. Policja ustaliła też, że pies był szczepiony. Pozostawiono go pod opieką właścicielki - na obserwacji. Ma ona w sumie trzy psy, w tym dwa małe. Największy, który zaatakował dziecko, ma na posesji swój kojec. Jak znalazł się na ulicy? – Nie wiedziałam, że wydostał się z kojca i biega po podwórzu. Naprawiałam bramkę. W pewnym momencie uchyliłam ją, a pies wybiegł. Nie zdążyłam go zatrzymać. Wołałam dziewczynkę, żeby nie jechała, ale było już za późno. Nie życzę czegoś takiego nikomu. Nie spałam przez to całą noc – opowiada właścicielka psa. Twierdzi, że nie zdawała sobie sprawy z agresji psa. – Jest spokojny. Tylko rowerzystów goni – powiedziała. Na te słowa babcia dziewczynki „przypomniała” właścicielce o wcześniejszych atakach psa na inne osoby. – Wielokrotnie zwracałam sąsiadom uwagę na to, że ogrodzenie jest nieszczelne, a psy wybiegają na ulicę. Nigdzie tego nie zgłaszałam. Widać nie należy być dobrym sąsiadem. Ucierpiała na tym moja wnuczka – mówi pani Mirosława. Na razie nie wiadomo, jaki będzie los zwierzęcia po 19-dniowej obserwacji. Zwierzę zostanie na posesji, jeśli będzie dobrze zabezpieczona lub grozi mu uśpienie.

Iwona Łazowa


Czytaj e-wydanie
Podziel się informacją: 



Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: kliknij 
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Iwona Łazowa


Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. git #1800369 | 82.160.*.* 24 sie 2015 07:29

    pies to przyjaciel czlowieka ...czasem lepszy i wierniejszy niz czlowiek...to czlowiek uczy go zachowan i czlowiek jest za niego odpowiedzialny...gdzie byl wlasciciel czworonoga?! Od lat walcze z włascicielami psow w mojej dzielnicy bo chodza jak chca a nawet sa celowo wypuszczane aby sobie nie zabrudzic posesji.Ja tez mam psa ale go pilnuje...jest tabliczka ostrzegajaca i wszelkie zabezpieczenia i szlag mnie trafia jak sprzatam kolejna kupe spod swojego ogrodzenia po innych psach podczas gdy moj zaltwia sie wew mojej posesji w wyznaczonym miejscu.Jestem uznawany za dziwaka bo psy zawsze biEgaly luzem a tu znalazl sie jeden ktoremu sie nie podoba taki stan rzeczy-po co brac psa zeby latal po okolicy?!Powtarzam zawsze ,ze wszystko jest do czasu-jest cieplo sucho psy robia sie agresywne-potrzeba wielu dotkliwych kar dla bestroskich włascicieli i moze troche ucywilizujemy ten nasz zacofany kraj gdzie zgłoszenie do strazy o luzno biegajacych psach jest odbierane z przymruzeniem oka..

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. Jula #1799577 | 46.113.*.* 22 sie 2015 13:10

    do Alka. Przestań opowiadać głupoty, pies to nie rekin, że "zasmakował" ludzkiej krwi. Zupełnie nie znasz się na psach. Winę za to ponosi tylko właścicielka psa. I powinna zostać surowo ukarana.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. beti #1799260 | 79.191.*.* 21 sie 2015 21:56

      uspic drania

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz

    2. alka #1798811 | 178.36.*.* 21 sie 2015 10:48

      No tak, traktowanie na równi: i psa i człowieka. Z tego artykułu jedyny wniosek, który się nasuwa to: DMUCHAĆ NA ZIMNE, czyli zgłaszać wszystkie ataki agresywnych psów odpowiednim służbom w czasie, bo jak pogryzie, to już trochę późno. U psa, który raz zaatakował człowieka i zasmakował ludzkiej krwi, istnieje BARDZO DUŻE prawdopodobieństwo, że zaatakuje ponownie, a więc koniec z zaufaniem do takiego psa!!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) ! - + odpowiedz na ten komentarz

    3. MartaM #1798771 | 87.116.*.* 21 sie 2015 09:46

      Życzę małej szybkiego powrotu do zdrowia. Co do psa-trzymany w kojcu ma wyższy poziom agresji. Psy, które mają mały kontakt z ludźmi mogą sprawiać kłopoty. Trzeba o tym pamiętać. Warto psa wyprowadzać na spacery, pozwalać wąchać, poznawać otoczenie. Szkoda dziewczynki i szkoda psa

      ! - + odpowiedz na ten komentarz