Czwartek, 25 kwietnia 2024. Imieniny Jarosława, Marka, Wiki

Obrazy malowane nitką. Haftowane cudeńka pani Elżbiety

2015-07-25 08:00:00 (ost. akt: 2015-07-24 14:58:39)
Pani Elżbieta z dumą prezentuje swoje prace

Pani Elżbieta z dumą prezentuje swoje prace

Autor zdjęcia: Iwona Łazowa

Podziel się:

Pasją i sposobem na życie Elżbiety Sieczki z Wieczfni Kolonii jest projektowanie i wyszywanie sztandarów. Haftowane portrety porównuje do obrazów. Zdradza nam jak się szyje sztandar. Opowiada o nietypowych zadaniach. O tym jak „dorobiła” marszałkowi Piłsudskiemu… trzeci order.

Mówi, że zajęła się haftowaniem sztandarów przez przypadek. Jednak było to zgodnie z jej wykształceniem. Skończyła szkołę włókienniczą w Żaganiu koło Zielonej Góry. Dlaczego tam? Mieszkała w pobliżu z rodzicami, którzy często się przeprowadzali. W końcu wrócili do Wieczfni.

Hafty na sztandarach
i strojach góralskich

Wybór rodzaju szkoły nie był przypadkowy. Krawiectwo pani Elżbieta ma we krwi. - Moja mama miała pracownię krawiecką. Obecnie ma 82 lata i nadal szyje. W mojej rodzinie normalną sprawą było szycie, robienie na drutach, haft. Nawet nie pomyślałam, że można się z tego utrzymać – opowiada Elżbieta Sieczka. W pewnym momencie pani Elżbieta w zajęła się haftem zawodowo. Zaczęła szyć sztandary. Zajmowała się wyrobem nowych oraz renowacją zabytkowych. Przez 18 lat prowadziła działalność gospodarczą, a szycie sztandarów stało się jej zajęciem zarobkowym. - Był taki okres czasu, kiedy były z tego niezłe pieniądze – wspomina. Haftowała sztandary dla szkół, jednostek straży pożarnej i organizacji. Ręcznie haftowane przez panią Elżbietę sztandary znajdują się w wielu miejscach w Polsce i za granicą. Zwracały się do niej także jednostki OSP np. z Dąbku i Stupska. Wykonywała m.in. sztandary dla związku Sybiraków, dla kombatantów z Dzierzgowa i Szydłowa oraz Rzęgnowa. Mieszkanka Wieczfni Kolonii wykonywała też ręcznie haftowane stroje góralskie, które trafiły do Zakopanego.

Sztandar to
nie choinka

Jest to praca żmudna i pracochłonna. Wykonanie nowego sztandaru zaczyna się od projektu. - Sztandar czy chorągiew to nie choinka. Nie może być niczego za dużo, ani za mało – opowiada. Należy pamiętać, aby znalazły się tam najważniejsze elementy. Jest określony statut np. dla szkół czy OSP. Ważne jest też zastosowanie odpowiedniej kolorystyki, godła. Należy znać heraldykę, poznać weksykologię – naukę o wyrobie sztandarów. Kobieta haftuje ręcznie nawet portrety. Jeden sztandar szyje się przez dwa miesiące. - Jak już jest projekt, należy przystąpić do oklejania tkaniny. Trzeba zabezpieczyć, wzmocnić (fizeliną, specjalnymi włóknami), tkaninę, na której będzie sztandar. Kolejny krok to rozmieszczanie elementów, jak np. litery. Jest taka metoda, dzięki której nakleja się je żelazkiem. Później zaczyna się haft. Jeśli rozpoczynam go od twarzy, to pierwsze są oczy, a konkretnie źrenice. Oczy „patrzą” na człowieka. Dopiero później wyszywam kontury. Robię tak jak w malarstwie. Tylko, że malarz może zamalować. Ja mam gorzej, bo muszę pruć – mówi pani Elżbieta. Trud się opłaca. Szczególnie, gdy spotyka się z ludzką wdzięcznością. - Raz przyjechali strażacy spod Działdowa. Pan tak mi dziękował, tak mnie uściskał. Mówił, że mam złote ręce. Pamiętam jak mnie wtedy stawy bolały – opowiada. Miała też trudne chwile. - Sztandar był już gotowy, a ja podczas wycinania zerwałam nić. O mało się nie załamałam, bo cała moja praca poszłaby na marne. Jednak znalazłam sposób i wybrnęłam z tego – mówi.

Wyhaftowała Piłsudskiemu
trzeci order

Obecnie nie prowadzi działalności. Zachorowała i stara się o rentę. Jednak nadal zajmuje się renowacją. - Ostatnio dorobiłam Piłsudskiemu trzeci order, na 10–lecie szkoły w Bogatem. 10 lat temu przywieźli projekt, na którym były tylko dwa ordery. Wykonałam sztandar zgodnie z projektem. Wyhaftowałam portret w skali jeden do jednego. Po latach ktoś dopatrzył się, że ordery powinny być trzy - wspomina. Brakowało orderu Virtuti Militari. Zdarzało jej się odnawiać sztandary, które były w 95 procentach zniszczone. – Odczuwam satysfakcję, kiedy uda się taki sztandar odnowić. To praca, która zostaje na lata – opowiada.

Iwona Łazowa


Czytaj e-wydanie
Podziel się informacją: 



Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: kliknij 
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Iwona Łazowa


Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB