Mława. Pogrzeb dziennikarza Łukasza Masiaka. Żegnamy Cię przyjacielu…

2015-06-20 14:55:04 (ost. akt: 2015-06-21 17:01:14)

Urnę z prochami Łukasza złożono w grobie na cmentarzu parafialnym

Autor zdjęcia: Iwona Łazowa

Podziel się:

- Żegnamy Cię przyjacielu wierząc, że zacząłeś pisać zupełnie nowy rozdział życia w lepszej rzeczywistości – te ostatnie słowa listu grupy przyjaciół Łukasza Masiaka, związanym z lokalnymi mediami, odczytane podczas pogrzebu dziennikarza, wyrażają uczucia wielu osób w Mławie.

20 czerwca o godzinie 11 na cmentarzu parafialnym w Mławie odbył się pogrzeb dziennikarza, który zmarł tragicznie.

W ostatniej drodze towarzyszyły mu tłumy. Łukasza żegnała rodzina, przyjaciele, koleżanki i koledzy dziennikarze, znajomi, samorządowcy na czele z burmistrzem Sławomirem Kowalewskim. Przybyły inne osoby piastujące wysokie stanowiska w naszym mieście, a także znajomi dziennikarza. Ludzie, którzy w jakiś sposób się z nim zetknęli. Pogrzeb relacjonowali też dziennikarze z ogólnopolskich mediów.

Podczas pogrzebu odbyła się kwesta na cel charytatywny, na rzecz chorej Igi. Zdaniem najbliższych, tego zamiast kwiatów życzyłby sobie Łukasz. Wiele osób przyniosło jedynie symboliczne białe i czerwone róże.

Po nabożeństwie żałobnym w kościele św. Wawrzyńca urnę z prochami Łukasza złożono w rodzinnym grobie na cmentarzu parafialnym.

Więcej informacji w wydaniu papierowym Nowego Kuriera Mławskiego (24.06.15 r.).

Przypomnijmy. 32-letni dziennikarz i twórca portalu "Nasza Mława" zmarł 14 czerwca na skutek ciężkich obrażeń głowy. Napadnięto go w mławskiej kręgielni. Domniemany napastnik nadal przebywa na wolności. Wydano za nim list gończy. Mławska prokuratura chce go oskarżyć o zabójstwo.

Iwona Łazowa

Treść listu pożegnalnego napisanego wspólnie przez znajomych i współpracowników
ś.p. Łukasza Masiaka związanych ze światem mediów.

Łukaszu,

Biegając za dobrymi tematami, realizując różne projekty i plany zapomnieliśmy o ulotności chwili i kruchości życia. Zabrakło momentu zatrzymania, by powiedzieć, że miałeś nasz szacunek i uznanie, że uważaliśmy Cię za bardzo dobrego dziennikarza i niezłego fotografa, że byłeś świetnym handlowcem i wydawcą. Imponowałeś nam pracowitością, konsekwencją, profesjonalizmem. Byłeś przyjacielski i odważny. Mogliśmy zawsze liczyć na Twoją współpracę, dobre słowo, a gdy trzeba – na dyskrecję.

Napisałeś tysiące artykułów, przygotowałeś setki relacji i doprowadziłeś do finału wiele trudnych spraw. Dziś my czujemy się odpowiedzialni za to, by poznać i opowiedzieć ludziom Twoją historię. Ufamy, że powołane do tego służby zrobią wszystko, by odkryć prawdę i pomóc nam w tym zadaniu.

Kochałeś ludzi, nasze miasto i swój portal, ale miłością Twego życia była rodzina. Razem z kolegami dziennikarzami z całej Polski łączymy się w bólu z Twoją żoną Marzeną, dziećmi, mamą i rodzeństwem.

Żegnamy Cię przyjacielu wierząc, że zacząłeś pisać zupełnie nowy rozdział życia w lepszej rzeczywistości.

Koleżanki i Koledzy