Wtorek, 23 kwietnia 2024. Imieniny Ilony, Jerzego, Wojciecha

Ani chodnika ani pobocza, a tiry pędzą...

2015-06-09 12:35:28 (ost. akt: 2015-06-09 12:38:18)

Podziel się:

Tir za tirem, osobówka za osobówką, rowerzyści wciskający się pomiędzy samochody na jezdni a pieszych na wąskim poboczu. Tak wygląda sytuacja drogowa na ulicy Szreńskiej w Mławie. Mieszkańcy i działkowcy korzystający z drogi mają dość i apelują o poprawę bezpieczeństwa. - Tu może dojść do nieszczęścia – mówią.

Tak ruchliwej i zaniedbanej ulicy nie znajdzie się w Mławie – uważają mieszkańcy ulicy Szreńskiej. Drogą wylotową z miasta poruszają się osobówki, tiry, a także piesi i rowerzyści. Dziennie przechodzić tam może i kilkadziesiąt osób: dorosłych i dzieci; mieszkańców ulicy i działkowców. Nie ma tam chodnika ani porządnego pobocza. Mieszkańcy stracili cierpliwość i zwrócili się do naszej redakcji.

6 lat walczą
o chodnik

Usłyszeliśmy wiele gorzkich słów pod adresem władz odpowiedzialnych za stan drogi. - To jest trzecie pismo, które złożyłam o chodnik. Burmistrz skierował sprawę do starostwa, ponieważ jest to droga powiatowa. Niestety w marcu ze starostwa przyszła odpowiedź negatywna. Złożyliśmy protest. Napisaliśmy, że nie zgadzamy się z tym, ze względu na natężenie ruchu. W odpowiedzi urzędnik ze starostwa obiecał dodatkowe oznakowanie ulicy. Od marca nic nie zrobiono w tym kierunku - mówi Barbara Górska, zabiegająca o chodnik na ul. Szreńskiej od 6 lat.


Nie mają
jak chodzić

Policjanci zwracają uwagę, że chodzić należy poboczem. Tymczasem pobocza praktycznie nie ma. - Szedłem do pracy na godzinę 8. Przejeżdżający drogą policjanci pouczyli mnie, że nie chodzi się drogą, ale poboczem. Akurat padał deszcz, samochody jechały trzeba było zejść na pobocze, brnąłem po kostki w błocie. Taka tu jest historia z chodnikiem niezrobionym i poboczem, którego nie ma. Nawet nie ma gdzie uciekać przed jadącymi samochodami, a ruch coraz większy – opowiada pan Zdzisław. Można też usłyszeć parę niewybrednych słów. - Mam chore nogi. Chodzę o kulach. Szłam ulicą. Jechał ktoś i krzyknął „do rowu ku…” – opowiada Irena Kwaśniewska. – Rowy są pozarastane. Drzewa wychodzą na jezdnię. Nieraz nie ma gdzie zejść. A kierowcy się denerwują, niektórzy chcieli nas bić – wspomina Zdzisław Dłukęcki. Zastrzeżenia mają też działkowcy. – Przechodzimy tu codziennie. Samochody podjeżdżają pod nogi – mówi Irena Rolka z Mławy. Potwierdza to też jej mąż. – Gałęzie drzew zachodzą na jezdnię, rowy są zaniedbanie. Pobocza praktycznie nie ma. Nie ma jak przejść. Tak nie może dalej być. Apeluję do władz, aby się nad tym zastanowiły – dodaje Tadeusz Rolka.

Inwestycja zbyt
kosztowna?


W godzinach szczytu wszyscy się śpieszą, także kierowcy. Nasi rozmówcy obawiają się, że w takich warunkach może dojść do nieszczęścia. Tymczasem władze każą czekać. - W tym roku chodnika na pewno nie będzie. Jest to kosztowna inwestycja, wiążąca się z poszerzeniem jezdni i budową chodnika na skarpach. Położenie chodników uzależnione jest także od przebiegu planowanej obwodnicy zachodniej. W tym momencie nie umiem powiedzieć, kiedy budowana chodników na ul. Szreńskiej może nastąpić. Kwestię bieżącego utrzymania drogi ustalę z urzędem miasta, które w ramach umowy z nami zajmuje się tą drogą. Ponadto to, co było obiecane mieszkańcom będzie zrobione – informuje Janusz Wiśniewski, dyrektor wydziału infrastruktury w Starostwie Powiatowym w Mławie. Mieszkańcom pozostało czekać i uważać na samochody.


Czytaj e-wydanie
Podziel się informacją: 



Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: kliknij 
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Iwona Łazowa

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB