środa, 1 maja 2024. Imieniny Józefa, Lubomira, Ramony

Czy roboty zabiorą nam pracę?

2015-05-23 10:30:38 (ost. akt: 2015-05-23 10:42:58)

Podziel się:

Coraz szybszy postęp technologiczny powoduje, że w wielu przypadkach maszyny zastępują ludzi. To z kolei sprawia, że pracodawcy potrzebują coraz mniej osób do pracy. Czy automatyka może całkowicie zastąpić człowieka w produkcji i usługach?

Postęp technologiczny powinien służyć wszystkim ludziom i przyczyniać się do polepszenia życia człowieka w wielu dziedzinach. I tak też się dzieje. Jednak jak wiele zjawisk, również i postęp ma swoje dobre i złe strony. Bo maszyny, w tym także roboty, potrafią coraz więcej i w wielu sytuacjach mogą zastępować ludzi. Także pracowników, którzy jeszcze wczoraj byli potrzebni np. do wykonywania pewnych czynności na linii produkcyjnej. Dziś robi to za nich maszyna.

Jak dalece jest obecnie zaawansowany ten proces? Według raportu przygotowanego na rynek brytyjski wykonanego przez firmę doradczą i naukowców z Oxfordu, w przeciągu najbliższych dwudziestu lat maszyny mogą pozbawić pracy nawet co trzecią osobę pracującą. Najbardziej zagrożeni w tym zakresie są pracownicy bez kwalifikacji, wykonujący w miejscu swojej pracy powtarzalne czynności. Zatrudnienie poprzez rozwój technologii mogą stracić osoby zatrudnione w przemyśle, w sektorze usług, administracji, transporcie, budownictwie, a nawet górnictwie. Oczywiście poprzez taką automatyzację pracodawcy chcą zmniejszyć koszty swojej działalności. A jak już to zaznaczyliśmy, skoro maszyny robią coraz więcej, ludzie robią coraz mniej – firmy potrzebują mniej pracowników.

W LG potrzeba
znacznie mniej pracowników

Postęp technologiczny i jego konsekwencje nie ominęły jednego z największych pracodawców na Północnym Mazowszu, firmy LG Electronics Mława. Obecnie produkuje się tu telewizory, monitory i radia samochodowe. Jest też serwis napraw telefonów komórkowych. Firma zatrudnia w Mławie około 2300 ludzi. - Gdy zaczynaliśmy w 1999 r. była to, od strony technologicznej, inna epoka. Produkowaliśmy wtedy jeszcze tak zwane telewizory konwencjonalne, z kineskopem. Produkcja była ręczna – mówi Daniel Kortlan, dyrektor ds. korporacyjnych w mławskiej fabryce. Objaśnia, że momentem przełomowym był rok 2006, gdy powstały nowe hale produkcyjne. Ale nadal mimo pojawiania się nowych rozwiązań technicznych na rynku telewizorów, takich jak matryce plazmowe i LCD, potrzeba było około 100 pracowników przy linii produkcyjnej. - W miarę automatyzacji produkcji stopniowo potrzeba ich było coraz mniej.  Dziś potrzeba ich dwa razy mniej – mówi Daniel Kortlan. Nasz rozmówca tłumaczy przyczyny takiego stanu rzeczy. - Po pierwsze, nastąpiły znaczące uproszczenia konstrukcyjne przy produkcji telewizora, były one związane z prostszym designem. Nie potrzeba już tylu części, a te które są potrzebne nie muszą być sprowadzane z zagranicy – objaśnia nasz rozmówca. Dodaje, że  nastąpiła także wydatna automatyzacja procesów produkcyjnych, co dziś jest szczególnie widocznie przy nowej linii, z której schodzą radia samochodowe. Nawet procesy kontroli wykonywane są tam komputerowo, automatycznie.  Pracownicy ingerują dopiero wtedy, gdy dostaną sygnał o wystąpieniu jakiejś wady. - Żadne roboty jednak nie zastępują u nas ludzi. Postępująca zaś automatyzacja też nie wyeliminuje konieczności pracy ludzi, których umysł i kwalifikacje są konieczne do sprawowania nadrzędnej kontroli – podsumowuje Daniel Kortlan.

Z kolei dyrektor zakładu Curtis Development w Krzywonosi w powiecie mławskim podkreśla, że praca ludzka od wielu lat jest zastępowana „robotami przemysłowymi”, a nowoczesne urządzenia i linie produkcyjne są wprowadzane nieustannie. Poziom konkurencji w gospodarce światowej natomiast sprawia, że stale wzrasta zapotrzebowanie na rozwiązania zwiększające produktywność przedsiębiorstw i podnoszące jakość produkowanych wyrobów. - Tak było i jest w naszej fabryce Curtis Development, wcześniej Curtis Electronics gdy produkowaliśmy telewizory, sprzęt audio jak i obudowy [obecnie spółka zajmuje się przetwórstwem tworzyw – red.]. Montaż dużej liczba elementów elektronicznych z systemu manualnego był zastępowany montażem na automatach – mówi dyrektor Lech Rudziński. Jego zdaniem nowoczesne technologie i automatyzacja pozwalają wytwarzać produkty nie tylko z dużo wyższą jakością, ale także z niższą ceną. Nasz rozmówca podkreśla, że Curtis od prawie 25 lat uczestniczy w procesie rewolucji przemysłowej. Wykorzystuje nowoczesny park maszynowy, z wtryskarkami i robotami, a do jego obsługi zatrudniono wykwalifikowanych pracowników. Jednak Lech Rudziński zaznacza, że w branży, w której funkcjonuje Curtis, nie można w pełni zastąpić człowieka. - Jest wiele prac, których nie uda się wykonać za pomocą maszyn – przyznaje dyrektor. I dodaje, że nie można wykluczyć, że prędzej czy później nowoczesne linie i automaty będą coraz bardziej wypełniały zakłady Curtisu. - To wszystko jeśli nie doprowadzi do redukcji zatrudnienia, to z całą pewnością sprawi, że o nową pracę będzie znacznie trudniej niż obecnie – podsumowuje.

Nowa technologia
- lepsza jakość

Z kolei według Bolesława Mąki, właściciela mławskiej firmy Eksbut produkującej obuwie, wprowadzenie technologicznych nowości jest konieczne, aby móc dorównać konkurencji i stale podnosić jakość swoich wyrobów. - To właśnie podniesieniu jakości ma służyć przede wszystkim wprowadzanie nowych technologii w firmie. Zapewne zawsze tak będzie, że nowe rozwiązania będą połączone z wykonywaniem prostych czynności, wykonywanych do tej pory przez ludzi – przez maszynę. A to oczywiście będzie się wiązało ze zmniejszeniem zatrudnienia. Każdy właściciel firmy ma taki zamysł, żeby ciąć koszy i w ten sposób powiększać zysk – mówi Bolesław Mąka.

W Eksbudzie najwięcej osób – 250 było zatrudnionych w 2000 r. Teraz pracuje tu 168 ludzi. - Spadek zatrudnienia wiązał się ze zmniejszeniem produkcji, brakiem możliwości sprzedaży na rynku polskim i zagranicznym, szczególnie w ostatnim okresie, w 2014 i bieżącym roku. Odczuliśmy to zwłaszcza na rynkach rosyjskim i ukraińskim – objaśnia nasz rozmówca. Jednocześnie tłumaczy, że w jego firmie rozwój technologii przyczynia się tylko w niewielkim stopniu do zmniejszenia zatrudnienia. - Ubytek pracowników z tego tytułu może wynosić tylko 5 procent w ciągu trzech lat. Zmiany technologiczne przyczyniają się przede wszystkim do polepszenia jakości naszych produktów – podsumowuje Bolesław Mąka.

Robert Bartosewicz

Czytaj e-wydanie
Podziel się informacją: 



Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć:kliknij Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie Pomogę: Robert Bartosewicz


Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB