Strzegowo, Wieczfnia i Wiśniewo – to gminy wiejskie naszego powiatu z najmniejszą stopą bezrobocia. Największa natomiast występuje w gminach Dzierzgowo, Szreńsk i Lipowiec.
Z danych Powiatowego Urzędu Pracy w Mławie wynika, że z końcem 2014 r. bezrobotni z Mławy stanowili 43 proc. wszystkich osób zarejestrowanych w PUP, a zatem 57 proc. to bezrobotni mieszkający w gminach wiejskich. - Taka proporcja utrzymuje się w naszym powiecie już od kilku lat – informuje dyrektor PUP Witold Żerański. Z końcem ub. r. najwięcej bezrobotnych było w gminie Strzegowo – 400, a najmniej w gminie Dzierzgowo – 157. Takie dane wynikają z tego, że w Strzegowie i okolicach mieszka znacznie więcej ludzi niż w Dzierzgowie i na przyległych terenach. Skalę bezrobocia w poszczególnych gminach wiejskich naszego powiatu precyzyjniej przestawiają zestawienia Urzędu Statystycznego w Warszawie. Jednak urząd ten ,,najnowsze” dane ma za rok 2013. Według stołecznego US, największa stopa bezrobocia (chodzi o procent mieszkańców w wieku produkcyjnym) z końcem 2013 r. występowała w Dzierzgowie. Wynosiła ona wówczas 11,5 proc. Kolejne dwie gminy w tym rankingu to Szreńsk i Lipowiec Kościelny, które mają stopę identyczną – 11,3 proc. Najmniejsze bezrobocie natomiast odnotowano wśród mieszkańców gmin: Wieczfnia Kościelna (9 proc.), Strzegowo (9,6 proc.) i Wiśniewo (9,9 proc.)
Najwięksi
pracodawcy
Najwięksi
pracodawcy
Trzeba podkreślić, że wielu mieszkańców gmin wiejskich pracuje w Mławie, bo tu jest najwięcej zakładów pracy, w tym także największy w powiecie mławskim, czyli spółka LG Electronics. - Natomiast na terenach wiejskich przeważają małe firmy i mikroprzedsiębiorstwa – mówi Witold Żerański. Spośród innych istotnych pracodawców naszego powiatu, poza Mławą, warto wymienić: Technokabel w Szreńsku, Curtis w Krzywonosi, Hermar w Uniszkach czy zakłady mięsne na terenie gminy Strzegowo.
Daleko do
Mławy?
Mławy?
Witold Żerański zaznacza, że mieszkańcy takich gmin jak Dzierzgowo, Radzanów czy Szreńsk, którzy mają do Mławy około 30 km, mogą mieć utrudniony dojazd do miasta komunikacją publiczną. Wszak połączeń autobusowych jest coraz mniej. Oczywiście wielu pracowników do miasta dojeżdża samochodami osobowymi, często organizując się w ten sposób, że kilka osób jedzie jednym autem. Dyrektor PUP podkreśla, że po przeanalizowaniu danych urzędu pracy wyraźnie widać, że nie ma praktycznie żadnej różnicy w wykształceniu osób bezrobotnych z terenów wiejskich i z miasta. W obydwu przypadkach występuje podobny procent ludzi z wykształceniem wyższym. Robert Bartosewicz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez