Czwartek, 25 kwietnia 2024. Imieniny Jarosława, Marka, Wiki

Mieszkańcy utworzyli wspólnoty, według zarządu – nielegalnie

2015-03-20 08:23:23 (ost. akt: 2015-03-20 08:25:29)
Mieszkańcy niektórych bloków należących do spółdzielni ,,Zacisze” postanowili założyć wspólnoty mieszkaniowe

Mieszkańcy niektórych bloków należących do spółdzielni ,,Zacisze” postanowili założyć wspólnoty mieszkaniowe

Autor zdjęcia: Robert Bartosewicz

Podziel się:

Mieszkańcy 5 bloków utworzyli wspólnoty mieszkaniowe, bo nie chcą już należeć do spółdzielni „Zacisze”. Spółdzielnia z kolei twierdzi, że są one nielegalne. O porozumienie jest bardzo trudno i wszystko wskazuje na to, że obie strony spotkają się w sądzie.

Główne przyczyny utworzenia wspólnot mieszkaniowych, na które wskazują mieszkańcy, to zadłużenie Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej Zacisze 1995 oraz niewłaściwe wykorzystanie środków z funduszu remontowego. O odłączeniu się od spółdzielni zdecydowali mieszkańcy posiadający tytuł własności do lokali - ci, którzy wykupili mieszkania po cenach rynkowych. Chodzi o bloki mieszczące się przy ul. 18 Stycznia 4 i 4a oraz przy Wysokiej 13, 15 i 19. Zostały podjęte uchwały o utworzeniu wspólnot, a same wspólnoty zarejestrowano w odpowiednich urzędach.


„Zacisze”:
to nielegalne

Jednak według zarządu „Zacisza” odłączenie od spółdzielni nastąpiło niezgodnie z prawem. Zarząd w piśmie z 10 marca b.r. stwierdził, że uchwały „zostały podjęte z istotnym naruszeniem prawa powszechnie obowiązującego oraz niezgodnie z zasadami prawidłowego zarządzania nieruchomością wspólną”. Spółdzielnia wniosła pozew o stwierdzenie nieważności uchwał do I wydziału cywilnego Sądu Okręgowego w Płocku. A do „odłączonych” mieszkańców wysyła wezwania do zapłaty, bo we wspomnianym piśmie stwierdza: „Mieszkańcy (...) w sposób całkowicie bezprawny zaprzestali ponoszenia opłat na rzecz Spółdzielni z tytułu wody, ciepła, energii elektrycznej (oświetlenie części wspólnych), czynszu”. Kwoty widniejące w wezwaniach wahają się od kilkuset do 1500. zł. Mieszkańcy z kolei podkreślają, że regulują należności, jednak trafiają one na rachunki utworzonych przez nich wspólnot mieszkaniowych.

Spotkają się
w sądzie?

Członkowie wspólnot w rozmowie z naszym dziennikarzem podkreślali również, że spółdzielnia w niektórych blokach zabrała im kosze na odpady oraz ograniczyła dostęp do chodników i drogi publicznej. I nie zamierzają dać za wygraną. O swoim problemie zawiadomili posłankę Platformy Obywatelskiej Lidię Staroń. Zwrócili się również do mecenasa Lecha Obary, który bronił m.in. znanego już w całej Polsce rolnika z Kulan Radosława Zarembę. O sprawie mieszkańcy zamierzają wkrótce poinformować również media ogólnopolskie. O kłopotach finansowych Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowiej „Zacisze” 1995 w Mławie zaczęło być głośno w styczniu 2014., kiedy okazało się, że spółdzielnia nie reguluje rachunków za wodę do miejskiej spółki Wod-Kan. W grudniu 2013 r.. stan zadłużenia z tego tytułu sięgał około 90 tys. zł i miejska spółka zagroziła odcięciem wody, do czego ostatecznie nie doszło. Niestety nie były to jedyne długi spółdzielni wobec kontrahentów. Trudna sytuacja finansowa „Zacisza” sprawiła, że jej członkowie zaczęli się obawiać o swoją przyszłość, a część z nich postanowiła założyć wspólnoty mieszkaniowe. O dalszym rozwoju wypadków w tej sprawie naszych czytelników będziemy informować na bieżąco. Bartos

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB