„Twórczość literacka jako forma terapii uzależnień” - pod tym hasłem 26 lutego (czwartek) w sali na piętrze Miejskiej Biblioteki Publicznej w Mławie (ul. 3 Maja 5) odbyło się spotkanie z poetą Witoldem Kiejrysem.
Refleksji o życiu i twórczości autora wysłuchała m.in. młodzież z klasy policyjnej z mławskiego PWSZ – tu. - W jego poezji można się rozsmakować – powiedziała na wstępie jedna z bibliotekarek. Natomiast malarka Joanna Rodowicz, współorganizatorka spotkania, zaprezentowała portret, który namalowała na cześć kolejnej wizyty Kiejrysa w Mławie. Poeta z Bartoszyc polubił nasze miasto i chętnie tu przyjeżdża.
Kiejrys wyzwolił się z nałogów, stał się nowym człowiekiem. Tenże człowiek pełen sprzeczności, ale i pogody ducha, podjął refleksję nad przeszłością. Porównuje siebie do biblijnego Hioba, który utracił wszystko, aby się podnieść. Mówił o swoim życiu w nałogu, a także o roli poezji kiedy usiłował rozpocząć nowe życie. - Jestem człowiekiem z paskudną przeszłością i doświadczeniami nieobcymi piekłu. Zapewne ciągle jeszcze więcej we mnie zła aniżeli powoli rodzącego się dobra – mówi poeta o sobie.
Iwona Łazowa
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez