Czwartek, 25 kwietnia 2024. Imieniny Jarosława, Marka, Wiki

Piłka nożna. Wywiad z Adamem Fedorukiem

2014-12-10 12:25:44 (ost. akt: 2014-12-10 12:29:06)

Autor zdjęcia: Zdzisław Breński

Podziel się:

Chciałbym żebyśmy naszą rozmowę rozpoczęli od ostatniego ligowego spotkania, czyli przegranego meczu z Błękitnymi Gąbin. Ono znakomicie obrazuje sytuację Mławianki w rundzie jesiennej. Przy odrobinie szczęścia Pański zespół mógł być nawet liderem. Czego w takim razie zabrakło?

Zgadza się. Po słabszym początku, gdy drużyna była przetrzebiona kontuzjami, przyszedł czas gdy złapaliśmy odpowiedni rytm. Zaczęliśmy mecze wygrywać i piąć się w tabeli, aż nadszedł mecz z Ciechanowem gdzie mamy rywala praktycznie leżącego na łopatkach. Niestety zabrakło przysłowiowej kropki nad „i”, w postaci zwycięskiej bramki. Tak samo było z Gąbinem. Mieliśmy w tym meczu swoją szansę żeby zdobyć komplet punktów, jednak ich nie wykorzystaliśmy. W przeciwieństwie do gości, którzy zagrali bardzo skutecznie.

Jedynymi rozgrywkami o które nikt nie może się przyczepić to Okręgowy Puchar Polski, w którym triumfowaliście (3:1 w finale z Troszynem). Jak duży wpływ miał fakt, że wszystkie mecze w nim rozgrywaliście na wyjazdach?

Drużyna, która chce się rozwijać musi zdobywać trofea. Dlatego od początku potraktowaliśmy te rozgrywki bardzo poważnie. Pierwszy mecz w Glinojecku, wygrany aż 7:1 był tego najlepszym przykładem. Przeszkody w kolejnych rundach były coraz trudniejsze, ale to my ostatecznie dotarliśmy do finału. Mecz z Troszynem ułożył się dla nas dobrze. Szybko strzelone dwa gole sprawiły, że kontrolowaliśmy jego przebieg.

Siódma pozycja jaką zajmujecie po rundzie jesiennej zadowala Pana?

Oczywiście, że nie. Z drugiej strony nie zabrakło nam wiele żeby być wyżej w tabeli. Jedno, dwa spotkania wygrane i ta pozycja byłaby znacznie lepsza.

Co zrobić żeby wiosną uniknąć wpadek jak te, które były np. z Ciechanowem?

Musimy przede wszystkim zacząć seryjnie zdobywać punkty u siebie. W grudniu usiądziemy z zarządem klubu i dokładnie przeanalizujemy to co się stało w trakcie rundy. Na pewno będą potrzebne temu zespołowi wzmocnienia. Chodzi tu o zawodników, którzy z miejsca wskoczą do składu i dadzą mu nową jakość.

Na jakie pozycje będzie Pan szukał zawodników?

Myślę o wzmocnieniu każdej formacji jednym graczem. Runda, która jest za nami pokazała, że drużynie zabrakło lidera. Nie mieliśmy kogoś kto na boisku miałby mentalny wpływ na zespół. Dlatego zimą chciałbym takiego zawodnika sprowadzić, najlepiej gdyby był to przy okazji środkowy pomocnik, typowy rozgrywający. Ponadto myślę również o młodym napastniku, który mógłby się uczyć czy to od Mariusza Kopeckiego lub którego ja będę mógł edukować futbolowo.

Transfer napastnika może oznaczać zmianę taktyki i grę wiosną dwoma zawodnikami z przodu?

Jest to jedna z możliwości, którą będę rozważał. Podoba mi się system gry z dwoma współpracującymi ze sobą napastnikami. Wtedy jednak pozostała ósemka musi być cały czas za linią piłki skupiona na odbiorze.

W rundzie jesiennej większość punktów, które zdobyliście pochodziła z wyjazdów. Na własnym boisku wygraliście tylko dwa z dziewięciu spotkań, natomiast na wyjazdach sześć. Skąd ta różnica?

Główna różnica tkwi w grze defensywnej. Na wyjazdach bronimy się całym zespołem i to wychodziło nam bardzo dobrze. U siebie natomiast musieliśmy grać nieco inaczej, bardziej ofensywnie. Taka taktyka obarczona jest pewnym ryzykiem, że rywal czyhający na kontrę może w pewnym momencie wyprowadzić zabójczy cios i tak też w kilku spotkaniach było, m.in. w ostatnim z Gąbinem. Dla zwiększenia rywalizacji chciałbym żeby zimą do drużyny dołączył stoper, przy którym zarówno Robert Wróblewski, jak i Rafał Brzozowski walczyliby o miejsce u jego boku.

Mówiliśmy wiele o wzmocnieniach jakie Pan planuje, a czy w związku z nimi ktoś z klubu będzie musiał odejść?

W trakcie rundy jesiennej dałem się poznać jako wymagający trener. Na treningach u mnie ciężko się pracuje, natomiast po zajęciach każdy mógł do mnie przyjść i porozmawiać o swojej sytuacji w zespole. To co mnie ucieszyło to fakt, że wszyscy chcą zostać. Nikt nie zgłosił chęci odejścia z klubu. Mimo, iż wszyscy wiedzą, że szykuje się kilka transferów do klubu.

Rozmawiał Zdzisław Breński

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB