Kto puścił śmierdzącą, ciemną ciecz do rowu odwodnieniowego położonego w rejonie ulic Batorego i Grzybowej? - Nie wiadomo co to jest, ale pachnie niezbyt przyjemnie. Przyjedźcie i sprawdźcie – usłyszeliśmy od jednej z mieszkanek ulicy Grzybowej. Interweniowali też strażnicy miejscy, próbując ustalić winnych.
Zanieczyszczono rów odwodnieniowy, przebiegający przez okolicę, gdzie mieszkają setki osób. Ktoś tam wpuścił czarną, smolistą i wydającą nieprzyjemną woń ciecz. - Kto nas tak truje? – chcieli wiedzieć mieszkańcy. Aby ustalić winnego i skład cieczy, wezwali na pomoc straż miejską. Strażnicy błyskawicznie przyjechali na miejsce. O ustalenia z kontroli poprosiliśmy z w ratuszu. Odpowiedź nadeszła 15 października. - 9 października 2014 r. z Urzędu Miasta Mława wyszło pismo do Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Warszawie, Delegatura w Ciechanowie, dotyczące zanieczyszczeniem rowu odwodnieniowego położonego w rejonie ulic Batorego i Grzybowej. Zwróciliśmy się do WIOŚ z prośbą o dokonanie kontroli i podjęcie stosownych działań - informuje Magdalena Grzywacz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Mławie. Winnego zanieczyszczenia jeszcze nie ustalono. Strażnicy mają jednak swoje podejrzenia. - Dzień wcześniej, po zgłoszeniu przekazanym przez mieszkańców, Straż Miejska przeprowadziła kontrolę w Zakładzie FAST-FOL przy ul. Granicznej, który prowadzi działalność związaną z recyklingiem tworzyw sztucznych. Strażników zaniepokoił szlam po odpadach poprodukcyjnych odprowadzony do piaskownika, dlatego miasto poprosiło WIOŚ, aby podjęło działania sprawdzające także w tym miejscu – przekazuje ustalenia Magdalena Grzywacz.
Iwona Łazowa
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez