Bezdomni w mławskim parku traktujący ławki jak łóżka, to coraz częstszy widok. - W Mławie jest obecnie około 3 razy więcej bezdomnych niż na przykład jeszcze w roku 2008 – mówi Mariusz Zalewski, naczelnik Grupy Zalewski Patrol.
Zimą przebywają w ośrodkach dla bezdomnych. Latem zdecydowanie ich unikają, koczując w wybranych przez siebie miejscach. W Mławie szczególnie upodobali sobie zwłaszcza tereny za marketami, a ostatnio także mławski park. - Wybierają takie miejsca, w których są duże skupiska ludzi. Bo tam mogą poprosić kogoś o pieniądze czy coś do jedzenia – objaśnia Mariusz Zalewski. Jednak jeszcze kilka lat temu tak wielu osób pozbawionych dachu nad głową w naszym mieście nie było. Według Mariusza Zalewskiego taka sytuacja występuje w całej Polsce. - Ubożeje nasze społeczeństwo, dlatego jest i coraz więcej takich ludzi. Co ciekawe mamy coraz więcej młodych ludzi bezdomnych. Ci, których spotykamy w Mławie to w wielu przypadkach przyjezdni z całego kraju. Niektórzy z nich to osoby, które opuściły zakłady karne – informuje Zalewski.
W miastach ciągną do ludzi, do miejsc, w których mogą dostać pieniądze czy jedzenie. Stąd też możemy ich spotkać przy marketach (upodobali sobie szczególnie ten przy ul. Grzebskiego) oraz w mławskim parku. Ta ostatnia lokalizacja stała się atrakcyjna dla mieszkańców Mławy od niedawna. Od kiedy w miejskim ogrodzie są tłumy, pojawiają się tam również i bezdomni.
W miastach ciągną do ludzi, do miejsc, w których mogą dostać pieniądze czy jedzenie. Stąd też możemy ich spotkać przy marketach (upodobali sobie szczególnie ten przy ul. Grzebskiego) oraz w mławskim parku. Ta ostatnia lokalizacja stała się atrakcyjna dla mieszkańców Mławy od niedawna. Od kiedy w miejskim ogrodzie są tłumy, pojawiają się tam również i bezdomni.
Jak reagować
na bezdomnych?
na bezdomnych?
Nasz rozmówca ostrzega, że w grupach bezdomni mogą być niebezpieczni. A czasem w takie właśnie grupy się organizują. W takim „zespole” tworzy się hierarchia, a szefem często zostaje po prostu przestępca. Grupa Zalewski Patrol po otrzymaniu informacji lub odnalezieniu bezdomnych stara się zdobyć ich zaufanie. W rozmowach przekonuje przede wszystkim, że bezdomny może przeżyć tylko wtedy, gdy przebywa w ośrodku. Nawet latem. Najbliższy Mławy ośrodek dla tych ludzi znajduje się w Miączynie Dużym (gm. Szreńsk). I tak jak w wielu tego typu placówkach w całym kraju, ich pensjonariusze opuszczają je wiosną. Bo poza ośrodkiem, nie trzeba już zachowywać regulaminu, w tym także powstrzymywać się od picia alkoholu. Nie trzeba też pracować na swoje utrzymanie, co jest praktykowane w niektórych placówkach. Dlatego też bezdomni na ciepłą porę roku wybierają sobie miasta, a w nich konkretne lokalizacje do koczowania. - Widząc bezdomnych, możemy zapytać czy nie potrzebują pomocy. Bo często są to ludzie po prostu chorzy. Mogą potrzebować opieki medycznej, a podczas wielkich upałów, choćby szklanki wody – mówi Mariusz Zalewski.
Robert Bartosewicz
r.bartosewicz@kuriermlawski.pl
r.bartosewicz@kuriermlawski.pl
Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez