Sobota, 20 kwietnia 2024. Imieniny Agnieszki, Amalii, Czecha

Natalia Bialik: Kto nie ma litości dla psa, nie znajdzie jej też dla człowieka

2014-07-25 13:59:07 (ost. akt: 2014-07-25 14:00:56)
Natalia ze swoimi podopiecznymi czworonogami

Natalia ze swoimi podopiecznymi czworonogami

Autor zdjęcia: Robert Bartosewicz

Podziel się:

W lesie niedaleko miejscowości Brzozowo Maje (gm. Dzierzgowo) ktoś zostawił psa w zawiązanym worku. Dzięki pomocy pani Anny i jej córek zwierze ma już nowego właściciela. To nie pierwszy czworonóg, któremu mieszkanki Brzozowa pomogły. Teraz chcą przypomnieć ludziom, że psy to przecież żywe istoty.

Córki pani Anny Bialik znalazły psa niedawno w lesie, na trasie prowadzącej do Janowa. - Dziewczyny go przygarnęły. To półroczny szczeniak, podobny do jamnika. Ma dość długie uszy, więc nazwałam go Nietoperek – opowiada pani Anna. Po stosunkowo krótkim, dwutygodniowym pobycie u państwa Bialików, udało się znaleźć nowego właściciela w miejscowości pod Mławą. - Płakałam kiedy ten pies odchodził od nas – wyznaje nasza rozmówczyni. O znalezieniu Nietoperka opowiada jej córka Natalia. - Wracając ze szkoły, zauważyłyśmy nieznanego w naszej wsi psa. Było wyraźnie widać, że jest wystraszony. Postanowiłyśmy go przygarnąć – relacjonuje Natalia. To nie pierwsza taka pomoc z Brzozowa. Pani Anna i jej córki wcześniej uratowały w ten sposób kilka psów. W rozmowie z naszym dziennikarzem podkreślają, że nie wszyscy pamiętają o tym, że psy to żywe istoty. - Jeśli ktoś nie ma litości i miłości dla psa, to nie będzie miał ich też dla człowieka – mówi Natalia. Obecnie u państwa Bialików od dwóch lat są dwa psy – Niko i Cygan. Zwierzakom dom tu znalazł jeden z mieszkańców powiatu przasnyskiego. Do porzucania psów na tym terenie dochodzi co jakiś czas. Ludzie zostawiają swoje czworonogi, chcąc się ich pozbyć, jak niechcianej rzeczy. - Rozumiem, że może być tak, że ten pies stał się dla kogoś ciężarem, bo był na przykład zbyt drogi w utrzymaniu. Ale trzeba pamiętać, że są inne rozwiązania niż porzucenie. Zawsze przecież, wcześniej czy później, uda się znaleźć kogoś, kto przygarnie zwierzę – mówi pani Anna. Już dwukrotnie w ten sposób, po zgłoszeniu otrzymanym od państwa Bialików, pomogli pracownicy Urzędu Gminy w Dzierzgowie.


ZDANIEM WÓJTA

Utrzymanie psa w schronisku jest dość drogie. To wydatek rzędu 3 tys. zł miesięcznie na jedno zwierzę. Gmina ma podpisaną umowę ze schroniskiem w Pawłowie. Jednak, jeśli tylko to możliwe, wybieramy inne rozwiązania. Dla porzuconych zwierząt szukamy nowych właścicieli na własną rękę. Psy pomaga nam wyłapywać straż gminna. Zakupiliśmy w tym celu klatkę. Współpracujemy również z weterynarzem, który po zbadaniu zwierzęcia może określić czy jest ono agresywne, czy nie. To na podstawie jego decyzji można ewentualnie rozpocząć poszukiwania nowego właściciela. Ostatnio udało nam się oddać 2 porzucone pieski w ręce prywatne. Niestety ludzie wciąż porzucają te zwierzęta. Często chcący się ich pozbyć, przywożą je tu z daleka.

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB