Krótkie fale to kontakt z ludźmi z całego świata

Aby mieć łączność z całym światem, konieczne jest urządzenie, które może nie tylko odbierać, ale także nadawać. - Na nadawanie trzeba mieć licencję. W Polsce posiada taką około 12 tysięcy osób – mówi Wiesław Paszta. I choć dziś każdy ma przynajmniej jeden telefon komórkowy, dysponujemy też łącznością satelitarną a zalet amatorskich pasm radiowych wciąż nie da się podważyć. - To jest bezpośrednia łączność. Jeśli na przykład wystąpi awaria masztu telefonii komórkowej, to telefony na jakimś określonym obszarze po prostu przestają działać. U nas taki problem nie występuje. Trzeba tylko zapewnić sobie odpowiednie zasilanie – objaśnia nasz rozmówca.

W latach 1963 – 84 był żołnierzem zawodowym. Tam pracował jako operator sprzętu służącego do łączności. To właśnie w wojsku narodziło się zamiłowanie do fal radiowych. - Krótkofalarstwo daje możliwość kontaktu z całym światem. Dla mnie jest to też możliwość porozmawiania z moimi kolegami w całej Polsce. Często jest tak, że ma ze sobą połączenie cała grupa. I choć z wieloma z nich nigdy się nie widziałem na żywo, jest to prawdziwe spotkanie towarzyskie – opowiada pan Wiesław. Podkreśla, że z tą pasją związana jest także rywalizacja, bo krótkofalowcy na całym świecie organizują mnóstwo zawodów. Prześcigają się np. w ilości nawiązanych w danym czasie połączeń czy połączeń nawiązanych w ogóle z jak największą ilością państw. - Bardzo dużo startuję w różnych zawodach. Ten element współzawodnictwa też jest bardzo fascynujący, bo właśnie w czasie zawodów można znaleźć te kraje, z którymi jeszcze nie nawiązało się wcześniej radiowego połączenia – tłumaczy Paszta. Krótkofalowcy są bardzo przydatni podczas koordynacji różnego rodzaju działań ratowniczych. Współpracują w razie zagrożeń ze Inspektoratami Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych a także ze służbami profesjonalnymi jak straż pożarna ,służba medyczna czy policja – dodaje.

Wiesław Paszta jest także dziennikarzem. Zaczynał od słowa pisanego, ale obecnie współpracuje z Polskim Radiem. Ze swoją żoną Ewą Michałowską dziennikarką Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia przygotowuje reportaże na różne tematy. - Praca w radiu to przede wszystkim kontakt z ludźmi, ale także możliwość pokazania czegoś innym, możliwość opowiedzenia historii czy wydarzeń. Ostatnio na przykład przekazaliśmy historię pieczenia chleba w naszym regionie – opowiada dziennikarz. Nasz rozmówca na swoim koncie ma mnóstwo dyplomów i pucharów za krótkofalarskie sukcesy. Ostatnio dotarł do niego dyplom z zawodów rosyjskich, gdzie zajął 9. miejsce. Ale w wielu innych osiągał lepsze wyniki, na przykład w zawodach japońskich stanął na pierwszym stopniu podium.

Wiesław Paszta urodził się w 1947 r. w Warszawie. Od roku 1963 do 1984 był żołnierzem zawodowym. W latach 1978 – 83 studiował na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. W latach 90. ub. wieku współpracował m.in. z miesięcznikami: „CB News”, „Break”, „Przegląd Obrony Cywilnej” , „Żołnierz Polski” i „Krótkofalowiec Polski”. W 2000 r. ukończył dziennikarstwo w Warsaw Journalist Center. W latach 2005-2010 był redaktorem naczelnym „Krótkofalowca Polskiego”. Jest członkiem honorowym Lwowskiego Klubu Krótkofalowców. Poza tym pasjonuje się żeglarstwem, strzelectwem sportowym, paralotniarstwem, biegami terenowymi oraz ratownictwem wodnym. Jest autorem książki o radiostacji „Błyskawica”, działającej podczas Powstania Warszawskiego.