O tym, że inwestycje kolejowe są prowadzone niezależnie od miejskich łatwo się przekonać na przykładzie chodnika przy wiadukcie od strony ul. Podmiejskiej. Nowy chodnik kończy się na poboczu, choć można go było połączyć z istniejącym kawałek dalej traktem.
Kolej buduje nad torami przy przystanku Mława Miasto wiadukt. Przy jezdni powstaje też chodnik. Trakt dla pieszych kończy się zakolem na poboczu ulicy Podmiejskiej. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że kawałek dalej znajduje się przejście dla pieszych i stary chodnik.
Jak oni to budują?
Jak oni to budują?
Trakt miejski i ten budowany przez kolej dzieli około 10 metrów pobocza. - Jak oni to budują. Czy nie lepiej byłoby połączyć nowy chodnik ze starym – usłyszeliśmy od zainteresowanych sprawą mławian.
Na kolei tłumaczą, że budują zgodnie z pozwoleniem na budowę. - Polskie Linie Kolejowe nie dysponują gruntem, na którym miałaby zostać położona dodatkowa część chodnika. Dobudowanie chodnika jest w gestii Urzędu Miasta i zarządcy drogi. Zakres i kształt projektu dotyczący budowy wiaduktu w Mławie i długość chodnika przy wiadukcie, został uzgodniony i zaakceptowany przez władze miasta i powiatowego zarządcę drogi. PLK musi działać w ramach posiadanej decyzji lokalizacyjnej i pozwolenia na budowę – informuje Ewa Symonowicz - Ginter z zespołu prasowego PKP PLK. Mieszkańcy pytają, czy nie można połączyć chodników tak, by piesi mogli dość do wiaduktu chodnikiem, a nie poboczem drogi.
W zarządzającym drogą (Podmiejską) starostwie zainteresowano się sprawą po interwencji redakcji. - Będę próbował coś w tym kierunku zrobić. Jednak w tej chwili nie mogę obiecać budowy brakującego odcinka chodnika. Myślę, że decyzja powinna zapaść w ciągu miesiąca – informuje Janusz Wiśniewski, dyrektor wydziału infrastruktury w Starostwie Powiatowym w Mławie.
Iwona Łazowa
i.lazowa@kuriermlawski.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez