Czwartek, 28 marca 2024. Imieniny Anieli, Kasrota, Soni

Nowy wóz pomoże lepiej służyć innym i szybciej nieść pomoc

2014-04-09 10:59:13 (ost. akt: 2014-04-09 11:23:10)

Autor zdjęcia: Robert Bartosewicz

Podziel się:

Ochotnicza Straż Pożarna w Kowalewie (gm. Wiśniewo) w tym roku obchodzi 60 lat swojego istnienia. Oficjalne uroczystości odbędą się w lipcu. Tymczasem strażacy cieszą się ze swojego nowego nabytku – zakupionego niedawno wozu bojowego.

- Do tej pory mieliśmy 2 samochody, ale jako że były to wozy terenowe, nie pozwalały nam one do przeprowadzania szybkich akcji. Teraz, ten mercedes daje nam taką możliwość. Nie jest to nowy samochód. Rada gminy przeznaczyła na niego pieniądze i jesteśmy za to wdzięczni, bo to pozwoli nam pomagać większej liczbie ludzi – mówi prezes ochotników z Kowalewa Karol Wtulich. Mercedes to średni samochód bojowy. Został wyprodukowany w 1991 r., ma silnik o mocy 220 koni mechanicznych oraz zbiornik, który pomieści 2000 litrów wody. Poprzedni wóz – star 244 udało się strażakom sprzedać. Do akcji mają jeszcze inne auto – stara 266.

Ochotnicza Straż Pożarna w Kowalewie liczy 23 strażaków, w tym 20 czynnych i 3 honorowych. Mają co robić. - W 2013 r. mieliśmy 39 wyjazdów, w tym 17 do pożarów i 22 do innych zagrożeń, w tym także wypadków drogowych. A w tym roku wyjeżdżaliśmy już 8 razy – mówi Karol Wtulich. Od 1998 r. prezesem tutejszej OSP był tata naszego rozmówcy. Zmarł w maju 2013 r. Potem obowiązki prezesa przejął pan Karol. Działanie w straży w tej rodzinie ma jeszcze głębsze korzenie - dziadek Karola Wtulicha był jednym z założycieli straży ochotniczej w Kowalewie.

W tym roku jednostka będzie obchodzić 60-lecie swojego istnienia. Oficjalne uroczystości odbędą się w lipcu. Strażacy już zakupili na tę okazję figurkę swojego patrona, św. Floriana. Jak mówi prezes, praca w straży to przede wszystkim służba dla innych i niesienie pomocy. Choć czasem praca bywa trudna, bo strażacy stykają się w niej z ludzkimi tragediami, warto podejmować ten wysiłek. Jednostka z Kowalewa w ostatnim czasie niosła pomoc m.in. w wypadku autokaru na krajowej „siódemce” w okolicach Wiśniewa. - Ludzie mają do strażaków zaufanie. Kiedy tylko widzą, że przyjeżdżamy czy to do pożaru czy innego zdarzenia, zazwyczaj od razu się uspokajają – mówi Wtulich. Dodaje, że ochotnicy z OSP poza udzielaniem pomocy, organizują także życie społeczne we wsi. Dzięki ich zaangażowaniu odbywają się między innymi festyny i inne imprezy.

Robert Bartosewicz
r.bartosewicz@kuriermlawski.pl



Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ochotnik #1383761 | 95.49.*.* 27 kwi 2014 11:54

    My na szczescie mamy ciebie Karol ktory czesto poswieca wszystko dla nas i dla naszej jednostki, dzieki ci za wszystko co robisz dla naszej osp.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. karol #1373334 | 178.235.*.* 11 kwi 2014 23:18

    niestety ale społeczeństwo dziś jest bardzo roszczeniowe i wygodne uważa ,że wszystko im się należy najlepiej podane na tacy...a niestety żeby coś osiągnąć trzeba na to zapracować OSP to praktycznie jedyna organizacja społeczne ,która została na wsiach cześć z nich umiera śmiercią naturalną gdyż brakuje osób , które ożywiły by działalność takiej jednostki ...

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  3. Paweł #1373247 | 31.61.*.* 11 kwi 2014 21:41

    Większość ludzi tylko umie się mądrzyć i twierdzić, że każdy coś zrobi dla innych gdy ma w tym interes a tu mamy doskonały przykład, że ta większość się myli...zwłaszcza na wsi gdy się ma takich ludzi, którzy nie tylko gadają ale i działają trzeba ich doceniać bo inaczej wieś "umiera".

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  4. karol #1372080 | 31.61.*.* 10 kwi 2014 14:23

    Nic nie przychodzi za darmo również w Osp każdy sukces okupiony jest wysiłkiem w tym przypadku setkami godzin spedzanymi na potrzeby straży czas który często wybiera się między rodziną odpoczynkiem... Nie można liczyć tylko na wójta na innych trzeba samemu wziasc się do roboty i do działania, a żeby to zrobić trzeba poprostu pokochać straż wtedy praca nam daje mnóstwo radości i satysfakcjii z tego co uda nam się osiągnąć...

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  5. aniutka #1371811 | 178.180.*.* 9 kwi 2014 23:38

    A gdyby tak wóz Drzymały spod szkoły w Łomi przemalować na czerwono i zaopatrzyć w kółka oraz zaprzęc konia to byłby cakiem niezły ekologiczny wóz bojowy

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! - + odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (7)